„Decyzja musi zapaść”. Kierownik sportowy Bayernu Monachium odpowiedział agentowi Alphonso Daviesa

Max Eberl, od ponad miesiąca dyrektor do spraw sportu w Bayernie Monachium, odniósł się do wypowiedzi agenta Alphonso Daviesa w kwestii postawienia „niesprawiedliwego ultimatum” przez klub wobec podjęcia decyzji o dalszej przyszłości w zespole.

Media już jakiś czas temu nakręciły spiralę niepewności w kontekście kontynuacji pobytu 23-latka na Allianz Arena. Narracja pozostaje niezmienna i wydaje się, że w jego intencji nigdy nie leżało podpisanie nowej umowy.

Aktualna wygasa wraz z końcem czerwca przyszłego roku. Dla „Bawarczyków” to cynk, że najpóźniej do końca maja musi podjąć decyzję co do ewentualnego wystawienia piłkarza na listę transferową, aby uniknąć rozstania się bez zastrzyku gotówki z transakcji do innego klubu.

Reprezentujący sprawy Daviesa Nick Huoseh w wywiadzie dla „Bilda” określił zagranie z ustanowieniem przedwczesnego deadline'u na dokonanie wyboru jako „niesprawiedliwe”, wywołane „presją z góry”.

Do tych słów w rozmowie z Florianem Plettenbergiem szybko odniósł się Max Eberl.

– Nie znajdujemy się pod presją. Między piłkarzem a klubem panuje normalna relacja. Daleko mi jednak do prowadzenia negocjacji na forum publicznym. Wierzymy, że złożyliśmy bardzo uczciwą i konkretną ofertę. W pewnym momencie ktoś musi powiedzieć: „tak czy nie?”. Tak to już jest – wyjaśnił kierownik sportowy Bayernu.

– Nie mogę czekać w nieskończoność i mówić, że decyzja spadnie z nieba. Musi ona zapaść od każdej strony. W pewnym momencie musi zostać podjęta. Klub zawsze stoi na mocnym stanowisku. Niezależnie od tego czy chodzi tu o Daviesa, czy innego zawodnika, przychodzi taki dzień, kiedy klamka musi zapaść – dodał.

45-krotny reprezentant Kanady może zakończyć pobyt na Allianz Arena po pięciu i pół roku. W 184 występach dziewięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców oraz zaliczył 28 asyst.

Największe zainteresowanie triumfatorem Pucharu Europy z sezonu 2019/2020 wykazuje Real Madryt. Hiszpańskie źródła przekonują, że werbalnie już się on zgodził na przenosiny na Santiago Bernabéu.