Walczący o utrzymanie zespół prowadzony przez Marcina Matysiaka w 29. kolejce stanął przed trudnym zadaniem. Łodzianom przyszło bowiem rywalizować z „Kolejorzem”.
Goście jeszcze przed przerwą potwierdzili wyższość na przeciwnikiem i wyszli na prowadzenie za sprawą Mikaela Ishaka. W 56. minucie było już 2:0 dla poznaniaków.
Niespodziewanie po godzinie gry miejscowi zdobyli bramkę kontaktową. W tej sytuacji rzut karny został zamieniony na gola.
Miejscowi niedługo potem stracili jednego z piłkarzy i musieli grać w osłabieniu. Wówczas sędzia główny podjął trudną do wytłumaczenia decyzję.
Po wycięciu w polu karnym przez Rahila Məmmədova Afonso Sousa upadł na murawę, ale mimo tego Damian Sylwestrzak postanowił nie odgwizdywać jedenastki. To oczywiście duża kontrowersja.
W 86. minucie Stipe Jurić doprowadził do wyrównania, co sprawiło, że sytuacja z Sousą zyskała na znaczeniu.
Koniec końców w doliczonym czasie zwycięską bramkę dla Lecha zdobył Filip Marchwiński i skończyło się na 3:2.
Jakim cudem to nie jest karny? pic.twitter.com/bq3QIOCjaS
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) April 21, 2024