El Clásico w finale Superpucharu Hiszpanii

„Duma Katalonii” w ostatnich tygodniach nie spisywała się najlepiej. Kontuzje oraz wahania formy poszczególnych piłkarzy sprawiły, że wyniki nie były pozytywne.

Xavi wierzył, że przełomowym momentem sezonu mogą być występy w Arabii Saudyjskiej, do której zespół pojechał jako mistrz Hiszpanii.

Ekipa z Camp Nou została przydzielona do pary z Osasuną, czyli finalistą krajowego pucharu.

Pierwsza połowa nie stała na wysokim poziomie. Brakowało również stuprocentowych sytuacji strzeleckich.

59. minuta przyniosła pierwszego gola. W tej sytuacji na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski, by chwilę później wylądować na kolanach w geście celebracji.

Pod koniec rywalizacji „Los Rojillos” wyraźnie opadli z sił, co zaprocentowało większymi przestrzeniami na murawie.

Zmiany przeprowadzone przez trzecią siłę LaLigi dały mnóstwo świeżości w ataku.

W doliczonym czasie gry strzałem z pola karnego na 2:0 rezultat podwyższył Lamine Yamal, który jeszcze przed przerwą zastąpił kontuzjowanego Raphinhę.

LAMINE YAMAL! 🎯 FC BARCELONA ZAGRA W FINALE! 🏆

Najpierw João Félix przepuścił piłkę między nogami przeciwnika, by później zagrać do 16-latka, który wpisał się na listę strzelców! ⚽💥 #lazabawa🇪🇸 pic.twitter.com/7NP1soqKXU

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 11, 2024

Finał rozgrywek odbędzie się w niedzielę. Wówczas obejrzymy rywalizację Realu Madryt z FC Barceloną, która na pewno przyciągnie przed telewizory mnóstwo widzów z całego świata.