Szkoleniowca „Dumy Katalonii” miała
zirytować rozmowa z reporterem katalońskiej telewizji TV3, Jordim
Grauem. - Podczas meczu zmieniliśmy taktykę, żeby Messi miał
więcej swobody. Mogliśmy zmienić więcej, ale końcowy rezultat
byłby taki sam. Nie martw się o to, biorę to wszystko na siebie.
(…) Nie podoba mi się taki ton. Chciałby być tak samo traktowany
zarówno po wygranych, jak i po porażkach - przyznał w jej trakcie
Enrique.
46-latka miało jednak głównie
zdenerwować podsumowanie Graua, który podkreślił, że nie rozumie
zarzutów szkoleniowca dotyczących innego traktowania po
spotkaniach.
Są różne wersje wydarzeń tego, co wydarzyło
się chwilę później. Dziennikarka Susana Guasch poinformowała, że Enrique był
naprawdę rozwścieczony i chciał zaatakować reportera.
Szkoleniowca powstrzymywało podobno trzech pracowników Barcelony.
„Nie dotykajcie mnie! Zobaczymy, czy będziecie się tak samo
zachowywać po wygranych” - miał rzucić na odchodne reporterom.
Potwierdzili to m.in. dziennikarze „El Chiringuito TV”.
Przypomnijmy, że we wtorek Barcelona doznała w Paryżu sromotnej klęski. Przegrywając 0:4, „Duma Katalonii” wyrównała rekord dotyczący najwyższej klubowej porażki w historii występów w Lidze Mistrzów.