Ze względu na nie najlepsze wyniki w obecnym sezonie Ronald Koeman przedwcześnie musiał pożegnać się pracą. Klub zdecydował się sprowadzić w jego miejsce Xaviego Hernándeza, który zdaniem działaczy ma być lepszą osobą do przeprowadzenia zespołu przez trudny okres zmian. Zwolnienie trenera oznacza jednak konieczność dogadania się, co do dalszego postępowania finansowego.
Kataloński dziennik „Sport” informuje, że choć współpraca Joana Laporty z Holendrem nie zawsze układała się dobrze, tak teraz strony potraktowały się z wzajemnym szacunkiem, szukając najlepszego wyjścia z tej napiętej sytuacji. Ostatecznie stanęło na kompromisie.
Koeman nie walczył o odszkodowanie, zaś klub uznał, że z szacunku do legendy również nie będzie negocjować korzystniejszych warunków. Koniec końców zatem FC Barcelona spłaci byłemu trenerowi pieniądze, które przysługiwałyby mu do końca umowy. Zadeklarowano, że środki trafią na konto 58-latka do końca grudnia tego roku.
Są to niemałe fundusze, mowa bowiem o ponad 10 milionach euro, a należy brać pod uwagę, że spłacić należy również sztab trenerski, który wraz ze zwolnieniem Koemana także pożegnał się z Camp Nou. Bardzo komplikuje to sytuację „Barçy” na styczniowym rynku transferowym, lecz priorytetem dla dyrekcji było jak najszybsze załatwienie sprawy byłego szkoleniowca, nawet kosztem zmniejszenia szans na konkretniejsze wzmocnienia w środku sezonu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
