FK Krasnodar w kryzysowej sytuacji finansowej. Na mecz ligowy musi przejechać... dwa tysiące kilometrów

FK Krasnodar popadł w poważne kłopoty finansowe z uwagi na sankcje nałożone na Rosję z powodu wywołania przez nią wojny w Ukrainie.

Przedstawiciele „Byków” zgodzili się stosunkowo szybko na zawieszenie umów wszystkich zagranicznych piłkarzy, aby umożliwić im szybkie opuszczenie Rosji po przeprowadzeniu przez nią inwazji na Ukrainę.

Na takie rozwiązanie nie zgodził się jedynie Grzegorz Krychowiak, który dążył do rozwiązania obowiązującego kontraktu za porozumieniem stron. FK Krasnodar nie był jednak skory do przystania na warunki reprezentanta Polski i dlatego ten skorzystał z możliwości danej mu przez FIFA do tymczasowego opuszczenia klubu na zasadzie wypożyczenia do zakończenia obecnego sezonu. W ten sposób doświadczony pomocnik wylądował w greckim AEK-u.

W międzyczasie rosyjski zespół zaczął bardzo mocno odczuwać skutki wywołane przez sankcje nakładane na Rosję. W efekcie władze aktualnej piątej siły rodzimych rozgrywek rozpoczęły gorączkowe poszukiwania oszczędności, aby zapewnić drużynie minimalne warunki funkcjonowania. A to wiąże się z rozpoczęciem fali zwolnień pracowników czy obniżeniem pensji piłkarzy nawet o 50 procent.

Te ruchy mogą na niewiele się zdać, ponieważ FK Krasnodar ma zamrożone konta klubowe i zaczyna mu brakować pieniędzy na wypłaty dla zawodników czy zorganizowanie nawet transportu na nadchodzący mecz ligowy z FK Ufa.

Z tego powodu przedstawiciele „Byków” wysłali zespół na to spotkanie autokarem, który ma do przejechania... dwa tysiące kilometrów. Szacunkowy czas pokonania takiej trasy wynosi ponad dobę.

Obie drużyny mają zmierzyć się ze sobą w 20 marca o godzinie 12:00.