Adrian Benedyczak ma za sobą premierowe powołanie do reprezentacji Polski. Napastnik znalazł się w kadrze drużyny narodowej na wrześniowe starcia z Czechami oraz Albanią. Zaufaniem obdarzył go Fernando Santos.
Było to pokłosie znakomitej dyspozycji Polaka w barwach Parmy. W tym sezonie celem atakującego i jego kolegów jest awans do Serie A.
Czy uda się to osiągnąć? Odpowiedź na to pytanie za kilka miesięcy. Na razie drużyna byłego zawodnika Pogoni Szczecin zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 26 punktów.
Benedyczak w ostatnich dniach udzielił wywiadu dla Weszlo.com. Opowiedział w nim o powodach swojego odejścia z Polski. Okazuje się, że gdyby wiedział, co będzie chwilę później, to odłożyłby przeprowadzkę na inny termin.
- W tamtym momencie nie widziałem dużych perspektyw na to, że w Pogoni będę strzelał gole. Po pierwsze, preferowaliśmy defensywny styl, w którym napastnicy mieli sytuacji jak na lekarstwo. Grałem sporo na „dziewiątce”, a w sumie zdołałem oddać osiem celnych uderzeń, z czego padły trzy bramki. Po drugie, nie było w drużynie skrzydłowych, którzy gwarantowaliby „obsługę” napastnikowi - stwierdził.
- Prawie dwa miesiące później. W trakcie pierwszego sezonu w Parmie mówiłem pół żartem, pół serio, że gdybym wiedział, że Kamil Grosicki będzie w Pogoni, to bym nigdzie nie odchodził. Gra ze skrzydłowym, który serwuje takie „ciasteczka” napastnikom, to sama przyjemność - dodał.
Cały wywiad dostępny w tym miejscu.
Adrian Benedyczak rozegrał w tym sezonie 12 meczów, a w nich miał siedem trafień oraz jedną asystę.