Giroud spodziewa się konkurencji w ataku Arsenalu

Arséne Wenger bardzo polegał na francuskim zawodniku w zeszłym sezonie, uznając go za kluczowego zawodnika zespołu. Na swoim koncie Giroud zapisał 22 bramki we wszystkich rozgrywkach. Nie miał jednak szczególnej konkurencji na swojej pozycji - Bendtner wypadł z łask szkoleniowca, a Yaya Sanogo wciąż próbuje zaadaptować się do angielskiego futbolu.

Tacy zawodnicy jak Lukas Podolski i Theo Walcott są opcjami w środku pola dla Wengera, ale często stosowani są w bardziej ofensywnych rolach. Mając na uwadze to, a także odejście Bendtnera po zakończeniu jego kontraktu, wzmocnienie linii ataku jest priorytetem klubu w obecnym okienku transferowym.

Giroud twierdzi, że z chęcią powita w zespole nowe twarze. Zawodnik jest świadom, że istnieje potrzeba posiadania różnych opcji podczas gry na kilku frontach.

- Mogę Wam powiedzieć, że do Arsenalu trafi napastnik. Potrzebujemy kolejnego zawodnika na tej pozycji. Wielkie kluby mają kilku napastników, którzy rywalizują ze sobą - stwierdził 27-latek.

Giroud walczy aktualnie o miejsce w pierwszym składzie Francuzów na finały Mistrzostw Świata. Ma nadzieję, że postawą na treningu przekonał trenera Deschampsa o tym, że zasługuje na szansę gry w jedenastce.

- Byłoby dla mnie rozczarowaniem, gdybym nie zagrał od początku. Uważam, że dobrze spisałem się w meczach przygotowawczych. To jednak do trenera należy wybór, który w razie czego trzeba uszanować. Staram się o tym teraz nie myśleć i nie martwić się bez powodu. Ważne jest, by przygotować się dobrze do meczu i być w pełni do dyspozycji sztabu szkoleniowego - zakończył Francuz.