Kibice klubu z Amsterdamu swoim zachowaniem sprawili, że mecz opóźnił się o 25 minut. Zaledwie po minucie spotkania z trybun na płytę boiska stadionu De Kuip w Rotterdamie były rzucane fajerwerki oraz bomby dymne, które po jakimś czasie uniemożliwiły kontynuowanie widowiska.
Holenderski Związek Piłki Nożnej już zakomunikował, że sprawcy tych czynów z pewnością doczekają się kary. – Początek meczu był nie do zaakceptowania. Zdarzenia z pierwszych pięciu minut meczu były bardzo rozczarowujące. Razem z klubami i lokalnymi władzami będziemy pracować nad tym, by oszacować wymiar kary dla winowajców - powiedział dyrektor KNVB, Bert van Oostveen.
Władze Ajaksu również postanowiły wydać oświadczenie dotyczące niedzielnego meczu finałowego.
„Wczorajszy dzień powinien być fantastycznym dniem dla naszego klubu oraz kibiców. Niestety grupa kibiców postanowiła zrujnować to święto futbolu. Nasz klub został skompromitowany przez ich naganne uczynki. Jesteśmy zażenowani zachowaniem tych ludzi, uważających się za kibiców naszego klubu. Napisaliśmy dziś przeprosiny dla KNVB oraz zarządców stadionu De Kuip, którego byliśmy gośćmi. Jeszcze raz gratulujemy PEC Zwolle zwycięstwa. Ajaks rozpoczął dochodzenie w sprawie tych wydarzeń. W dochodzeniu będą brały udział prokuratura i policja” - tak brzmi oświadczenie holenderskiego klubu.
PEC Zwolle pokonał Ajax 5-1. Cały mecz w barwach zwycięzców rozegrał reprezentant Polski, Mateusz Klich.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
