Michał Probierz nie ufał na tyle Jakubowi Moderowi, by w finale baraży przynajmniej posadzić go na ławce, więc pomocnik spędził to spotkanie na trybunach. Bardzo pozytywnym zaskoczeniem było więc to, że inny stosunek do 24-latka ma Roberto De Zerbi, który, po przerwie reprezentacyjnej, posłał go w bój z Liverpoolem w pierwszym składzie.
Niestety drużyna Polaka przegrała to spotkanie 1:2, a on tak o nim mówił na antenie Viaplay.
- To był niezwykle trudny i bardzo zacięty mecz. Oczywiście Liverpool to wspaniała drużyna, zagrali bardzo dobrze. My zaczęliśmy spotkanie znakomicie, strzeliliśmy gola. Później powinniśmy to kontynuować i grać zgodnie z naszym stylem, ale tak nie było. Zbyt głęboko się cofnęliśmy. Staraliśmy się bronić jak najlepiej, lecz oni są wspaniałym zespołem i strzelili dwa gole - stwierdziłł 21-krotny reprezentant Polski.
- Przeciwnicy pressowali niezwykle agresywnie, my próbowaliśmy się temu przeciwstawić. Mają wspaniałych skrzydłowych, oni stworzyli nam mnóstwo problemów. Nie obroniliśmy się przed tym właściwie. Straciliśmy dwa gole i to nie jest dobre - ocenił Moder.
Pomocnik otwarcie mówił też o tym, co Brighton chce osiągnąć w tym sezonie.
- Nadal przed nami wiele meczów. Walczymy o europejskie puchary, to jest nasz cel. Będziemy to robić do samego końca - zapewnił 24-latek.
- Myślę, że jesteśmy dosyć blisko najlepszych. Zagraliśmy całkiem niezły mecz, mogliśmy bronić lepiej, ale też nie wyglądało to tak źle. Teraz w sobotę czeka nas mecz z Arsenalem, później zagramy również z Manchesterem City i zobaczymy, jak nam pójdzie. Będziemy próbować wygrać - zakończył Moder.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
