Real Madryt nadal jest w grze o Puchar Króla i Ligę Mistrzów, a duża w tym zasługa Viniciusa Juniora.
Nie ma wątpliwości, że 22-latek z roku na rok rośnie w oczach i wyrasta na największą gwiazdę mistrza Hiszpanii. Jego trafienia wiele razy okazywały się w tym sezonie kluczowe pod kątem zdobyczy punktów.
Być może niewielu pamięta, ale początki atakującego na Estadio Santiago Bernabéu wcale nie były łatwe. Te wspominał na konferencji prasowej przed meczem z Osasuną zespołowy kolega Viniciusa Juniora, Dani Carvajal.
- Jak mam być szczery, to już po treningach było widać, że trafiła do nas przyszła gwiazda futbolu - zaczął.
- Byłem pod ogromnym wrażeniem tego, co potrafił, a przecież początki miał bardzo trudne. Stał się po prostu memem, jak zaczynał grać dla Realu Madryt. Potrafił dryblować, ale nie trafiał do siatki. Bardzo dużo pracował zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Teraz widzimy tego efekt. Zasłużył na wszystkie pochwały - stwierdził Hiszpan.
Vinicius Junior rozegrał w tym sezonie łącznie 49 meczów, a w nich zdobył 22 bramek oraz miał 20 asyst.