Kokorin i Mamajew skazani na kolonię karną

Do wydarzeń doszło dzień po meczu ich drużyn, który był rozgrywany w Petersburgu. Wówczas wybrali się oni do Moskwy i już w nocnym pociągu zachowywali się dosyć agresywnie. Następnie w towarzystwie Kiriła Kokorina (brata Aleksandra) oraz Aleksandra Protasowicza (ich przyjaciela) zaatakowali oni Witalija Sołowczuka, szofera dziennikarki Olgi Uszakowej. Kierowca doznał m.in. wstrząsu mózgu.

To nie wszystko. Gdy dopuścili się wspomnianego ataku udali się na piwo do pobliskiej kawiarni, gdzie zachowywali się bardzo głośno. Wtedy uwagę zwrócił im Dienis Pak, szef departamentu przemysłu samochodowego i inżynierii kolejowej w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, który był tego dnia w lokalu z innym urzędnikiem. Na reakcję wspomnianej czwórki nie trzeba było długo czekać. Doszło do rękoczynów i obrazy słownej. Ponadto Pak został zaatakowany krzesłem. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu (więcej - tutaj). 

Gdy śledztwo w tej sprawie wszczęła policja, piłkarze stawili się na komisariacie. Od tego czasu przebywali oni w areszcie. Teraz jednak usłyszeli zarzuty udziału w bójce oraz wandalizmu.

Bracia Kokorin zostali skazani na półtora roku pobytu w kolonii karnej. Nieco łagodniejsze kary (rok i pięć miesięcy) otrzymali Mamajew oraz Protasowicz. Sędzia uznał, że wina oskarżonych została poparta wystarczającymi dowodami. Jednocześnie zeznania oskarżonych zostały odrzucone. 

Część z tego wyroku zdążyli już odsiedzieć. Biorąc pod uwagę fakt, że jeden dzień w areszcie to półtora dnia w kolonii karnej, gracz Zenitu powinien wyjść na wolność 14 grudnia, a zawodnik Krasnodaru 13 listopada. 

Na razie jednak cała czwórka spędzi 10 dni w areszcie. Przysługuje im bowiem prawo do apelacji, z czego z pewnością skorzystają. Ich prawnicy zdążyli poinformować, że odpowiednie dokumenty już zostały przygotowane.

Dodajmy, że umowy obu piłkarzy z klubami wygasają 30 czerwca 2019 roku.