Letnie okno transferowe w Chinach zakończyło się 14 lipca i „Marca” przygląda się wydatkom tamtejszych drużyn. Chińscy biznesmeni zdążyli już przyzwyczaić do wydawania wielkich kwot na transfery, ale tym razem obyło się bez sensacyjnych ruchów z ich strony. Ekipy z Chinese Super League wydały łącznie tylko 28 milionów euro, co jest bardzo niskim wynikiem w zestawieniu z poprzednimi latami.
Najwięcej Chińczycy wydali zimą tego roku - na wzmocnienia zostało przeznaczone 403 miliony euro. Niższy wynik zanotowano zimą zeszłego roku - 346 milionów. Należy przy tym zwrócić uwagę, że zimowe okno transferowe jest dla klubów z Państwa Środka ważniejsze, ponieważ tamtejsze rozgrywki rozpoczynają się wiosną, natomiast letnie okno służy bardziej uzupełnieniu składu.
Niemniej od 2014 roku wyraźnie można było dostrzec wzrost wydatków - od 72 milionów euro wydanych zimą 2014 do 403 milionów w tym roku i od 27,5 miliona wydanych latem 2014 do 140 milionów latem zeszłego roku. W tegorocznym oknie wydano zatem tylko o pół miliona euro więcej niż trzy lata temu.
Transferom Adriana Ramosa (za 12 milionów do Chongqing Lifan) czy Anthony'ego Modeste (za 5,7 miliona do Tianjin) daleko do takich transakcji jak te Oscara (60 milionów) czy Hulka (56 milionów). Wpływ na to może mieć kilka czynników. Po pierwsze, chińska federacja zmniejszyła liczbę możliwych do wystawienia w meczu obcokrajowców z czterech do trzech.
Po drugie, i być może przede wszystkim, wprowadzony został specjalny 100-procentowy podatek, który miał ograniczyć nieracjonalne wydatki chińskich klubów. Inną kwestią jest fakt, że tylko niektóre gwiazdy sprowadzane za wielkie pieniądze spłaciły się swoimi czysto sportowymi osiągnięciami.
Lukas Podolski twierdzi również, że przeprowadzka do Chin nie jest wcale tak atrakcyjna dla samych piłkarzy. Napastnika Vissel Kobe cytuje „Marca”.
- Chinese Super League nigdy nie będzie elitarna, ponieważ to, co dzieje się za kulisami, nie ma nic wspólnego z futbolem. To kuszące, gdy oferują ci 15-20 milionów euro rocznie, ale za tym stoi ośmiu czy dziewięciu agentów, którzy kolidują w negocjacjach. Koniec końców, to co wpływa na twoje konto jest dalekie od tego, co gwarantował ci podpisany kontrakt - stwierdził były reprezentant Niemiec.
Biorąc pod uwagę, iż letnie okno transferowe nie jest aż tak istotne dla chińskich klubów, prawdziwe efekty reform w chińskim futbolu przyjdzie nam zobaczyć dopiero zimą przyszłego roku. Już teraz widać jednak, że klubu z CSL wyraźnie stonowały swoją aktywność na rynku i dokonują bardziej przemyślanych decyzji.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
