Kto zostanie nowym trenerem Bayernu Monachium? Lista kandydatów coraz krótsza

Władze klubu z Allianz Arena nie ustają w poszukiwaniu nowego trenera, który przejmie stery po odejściu Thomasa Tuchela. Aktualny szkoleniowiec opuści drużynę wraz z końcem bieżącego sezonu. Decyzja ta została podjęta w związku z fatalnym wynikami osiąganymi w rozgrywkach na krajowym podwórku.

W ostatnich tygodniach przez media przewinęło się wiele nazwisk, które wiązano z objęciem posady opiekuna "Bawarczyków". Całkiem niedawno na głównego kandydata do zastąpienia Tuchela wyrósł Julian Nagelsmann. 36-latek prowadzi obecnie reprezentację Niemiec, lecz wskazywano, że miałby wrócić do klubu, z którym w marcu ubiegłego roku rozstał się w burzliwej atmosferze.

Jednak Nagelsmann zaprzeczył wszelkim doniesieniom, wiążąc się z niemiecką federacją nowym kontraktem obowiązujący do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Tym samym lista kandydatów na stanowiska trenera Bayernu Monachium zrobiła się krótsza.

Już wcześniej zarząd bawarskiego klubu otrzymał jasny sygnał od Xabiego Alonso, który zdecydował się kontynuować pracę w Bayerze Leverkusen, odrzucając pokusę poprowadzenia 33-krotnego mistrza kraju.

Jednym z głośnych nazwisk rzekomo znajdujących się na liście sporządzonej przez działaczy Bayernu miał także znajdować się Roberto De Zerbi. Angaż Włocha wydaje się jednak mniej prawdopodobny ze względu na brak znajomości języka niemieckiego. Umiejętność ta jest szczególnie pożądana przez władze, stanowiąc jeden z warunków podpisania umowy.

Z tego względu w grze pozostaje jedynie zawężone grono szkoleniowców. Wśród wymienianych do objęcia stołka trenera jest między innymi Hansi Flick. Media przez długi czas łączyły Niemca z pracą w FC Barcelonie i mimo zapartej chęci 59-latka, władze „Dumy Katalonii” nie zdecydują się raczej na jego zatrudnienie z powodu braku znajomości realiów hiszpańskiej piłki, braku wiedzy na temat sytuacji klubu oraz względów finansowych.

Dlatego też odrzucony przez wciąż urzędującego mistrza Hiszpanii Flick w poszukiwaniu nowego pracodawcy może rozpocząć negocjacje z Bayernem Monachium.

Inna opcja to Ralf Rangnick. Obecnie pracujący jako selekcjoner reprezentacji Austrii wykręca z narodowym zespołem bardzo dobre wyniki. Uzyskał przy tym awans na tegoroczne Mistrzostwa Europy, a drużyna pod jego wodzą zmierzy się na etapie fazy grupowej z Polską.

65-latek odpowiadał w przeszłości za wyniki takich ekip jak Manchester United, RB Lipsk czy Hoffenheim. Ponadto działał również w gabinetach klubów z filii RedBulla jako dyrektor sportowy oraz dyrektor współpracy międzynarodowej.

Zdaniem Floriana Plettenberga Rangnick to ceniona postać przez władze Bayernu Monachium. Jego zatrudnienie mogłoby jednak nastąpić zapewne dopiero po EURO 2024, na którym wystąpi Austria. 

Powołując się na informacje docierające do nas z mediów, oprócz wspomnianych wcześniej Flicka oraz Rangnicka na liście sporządzonej przez „Bawarczyków” znajdują się także między innymi Sebastian Hoeneß oraz Roger Schmidt.

Pierwszy uczynił z VfB Stuttgart rewelację bieżącego sezonu Bundesligi, ale szanse na jego zakontraktowanie są nikłe, bowiem on sam związał się z klubem z Mercedes-Benz Arena w marcu nowym porozumieniem do 30 czerwca 2027 roku.

Natomiast Schmidt sprawuje aktualnie piecze nad Benficą. Jego nazwisko wymienia się wśród kandydatów do objęcia Bayernu Monachium ze względu na powiązania z dyrektorem sportowym Christophem Freundem. Obaj pracowali razem w RB Salzburg w latach 2012-2014.