Legia Warszawa celuje w transfer środkowego pomocnika

Ostatnie tygodnie nie są dla fanów Legii Warszawa zbyt łatwe. Zespół przeciętnie radzi sobie na polu sportowym. Jakby tego było mało, wiele do życzenia pozostawia też postawa klubowych władz.

W ostatnich dniach doszło też do skandalu z udziałem pseudokibiców. Ci mieli zatrzymać autobus mistrzów Polski wracający z meczu przeciwko Wiśle Płock. Kilku zawodników ucierpiało.

Mając na uwadze fakt, że po półmetku sezonu stołeczny zespół zamyka ligową tabelę, celem jest utrzymanie w Ekstraklasie oraz Puchar Polski. Do końca sezonu drużynę będzie prowadził Aleksandar Vuković, a później prawdopodobnie schedę przejmie Marek Papszun. Można więc domniemać, że najbliższe ruchy transferowe będą przeprowadzane już w porozumieniu z trenerem Rakowa Częstochowa.

Jednym z celów jest sprowadzenia kogoś do środka pola po tym, jak niewypałem okazał się Ihor Charatin. Z tego względu na radarach znalazł się Filip Kaloč.

W tym przypadku jednak do transakcji daleka droga, bo mistrzowie Polski rzeczywiście chcieliby mieć u siebie tego gracza, ale Baník Ostrawa, czyli obecny klub pomocnika, nie jest szczególnie skory, by go sprzedawać. Jeśli już, to za kwotę przekraczającą milion euro. Czy Legię na taki wydatek stać? Ciężko jednoznacznie określić.

21-latek, który jest kapitanem reprezentacji Czech do lat 21, rozegrał w trwającym sezonie łącznie 19 meczów, a jego dorobek to dwie asysty. Kontrakt wiąże go z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2024 roku.