Mbappé skonfliktowany z Tuchelem. Przenosiny do Realu Madryt tuż-tuż?!

W maju młody Francuz wypowiedział pamiętne słowa, które zostały odebrane jako zachęta dla innych klubów.

– To bardzo ważny moment w mojej karierze, można by rzec, że to drugi punkt zwrotny. Osiągnąłem tutaj wielkie rzeczy i być może to już czas, bym wziął większą odpowiedzialność. Może w PSG, czego dokonałbym z wielką radością, a może w innym miejscu – stwierdził po zakończeniu poprzedniego sezonu.

20-latek udzielił powyższej wypowiedzi w bezpośrednim następstwie dwóch meczów, w których uzbierał raptem 30 minut. Tym samym czas otrzymany przez swojego szkoleniowca mocno go rozwścieczył, tym bardziej że walczył on wówczas o Złotego Buta.

Latem, gdy o swój transfer walczył Neymar, wydawało się, że pożar dotyczący wątpliwości Mbappé został ugaszony. W związku z tym rozpoczęto z zawodnikiem rozmowy w sprawie przedłużenia współpracy, lecz jak dotąd porozumienia nie udało się wypracować.

Okazuje się, że ma to związek z zachowaniem Tuchela w stosunku do mistrza świata z 2018 roku. W pierwszych miesiącach bieżącego sezonu Niemiec już kilkukrotnie sadzał swojego asa na ławce lub ściągał go z boiska przed czasem, i właśnie to jest powodem konfliktu na linii piłkarz-trener.

Były zawodnik AS Monaco nie rozumie decyzji podejmowanych przez 46-latka i jak donosi hiszpański „AS”, poprzez swojego ojca zdążył już o tym poinformować władze Paris Saint-Germain. Wydaje się jednak, że na niewiele się to zdało, bowiem we wczorajszym meczu z Nantes atakujący ponownie został zmieniony, a wówczas można było dostrzec jego niezadowolenie z tego powodu.

Konflikt zatem trwa, co nie utrudnia przedłużenia umowy z Mbappé. I jeśli kryzys nie zostanie zażegnany, 20-latek swoje marzenie o grze w Realu Madryt może spełnić szybciej niż się początkowo wydawało.

34-krotny reprezentant „Trójkolorowych” w obecnej kampanii uzbierał 14 występów, które okrasił 11 trafieniami i czterema kluczowymi podaniami. Jego porozumienie z paryżanami wygasa 30 czerwca 2022 roku.