Jak podaje "Early Human Development", współczynnik ten osiągnął najwyższą wysokość dziewięć miesięcy po zakończeniu mundialu i był ogólnie rekordowy w badanym okresie (2003-2014).
Specjaliści orzekli, że ludzie podczas tej wielkiej piłkarskiej imprezy byli bardziej zrelaksowani i mieli po prostu więcej szans na zapłodnienie.
- Mistrzostwa Świata spowodowały, że ludzie byli mniej zestresowani i cieszyli się tym wielkim świętem. Kilka badań potwierdza zresztą, że odzwierciedlają to też ich pozytywne uczucia - powiedział dr Gwinyai Masukume z Uniwersytetu Witwatersrand w programie "News Day" w BBC World Service.
- Dochodziło po prostu do większej ilości stosunków seksualnych. A jak pokazują badania, im ich więcej oraz im są one w przypadku danej pary częstsze, tym większa szansa, że ewentualne dziecko będzie chłopcem - dodał.
Z Masukume nie zgadza się profesor Allan Pacey z Uniwersytetu Sheffield, który zajmuje się andrologią: - Oczywiście taka impreza może mieć jakiś wpływ na to, jaka będzie płeć dziecka. Jednocześnie można jednak dodać, że wpływ na to, że narodzi się więcej chłopców, może mieć np. konflikt zbrojny czy kataklizmy naturalne, które związane są z krajem danego mężczyzny. Tak czy inaczej, trzeba mieć na uwadze, że nauka nie wie jeszcze o tym wszystkiego.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
