Informację jako pierwszy podał czeski „Sport”, ale rodzimy dziennik potwierdził ją już u samego źródła. - To prawda. Wiemy, że Tomášowi nie idzie w Warszawie, a gdzie miałby się odbudować, jeśli nie u nas. W końcu jest naszym wychowankiem - powiedział „PS” przedstawiciel klubu ze stolicy Czech.
Necid z całą pewnością zupełnie
inaczej wyobrażał sobie przygodę w Legii. Do tej pory 27-letni
napastnik, który miał być znaczącym wzmocnieniem mistrzów
Polski, rozegrał trzy spotkania w Ekstraklasie. Zaliczył w nich
asystę. W ostatnim czasie w ogóle nie pojawiał się na murawie z
powodu problemów zdrowotnych.
Przed nami oczywiście jeszcze
faza finałowa Ekstraklasy, ale nie wydaje się, żeby Legia
zdecydowała się na jego definitywne wykupienie z Bursasporu.
Slavia, za którą stoi chiński kapitał, ma być tymczasem
niezwykle zainteresowana jego powrotem.
Napastnik szkolił
się w niej od 1998 roku. 11 lat później zauroczeni jego występami
włodarze CSKA Moskwa zapłacili za niego Czechom 4,5 miliona euro.
Na Wschodzie Necid radził sobie dobrze, ale w pewnym momencie
odniósł poważną kontuzję kolana. Rosjanie wypożyczali go do
kilku klubów, w tym m.in. właśnie do Slavii, aż w końcu trafił
on do Zwolle. Z Holandii przeniósł się z kolei do Turcji.