Obraniak: Widzę niestety brak ambicji u trenera reprezentacji. Mamy trzech napastników, których umieściłbym w dwudziestce najlepszych na świecie

Obraniak: Widzę niestety brak ambicji u trenera reprezentacji. Mamy trzech napastników, których  umieściłbym w dwudziestce najlepszych na świecie fot. FotoPyK
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz
Źródło: WP SportoweFakty

Ludovic Obraniak udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z „WP SportoweFakty” i odniósł się w nim między innymi do obecnej gry reprezentacji Polski oraz tego, że jego przygoda z „Biało-Czerwonymi” mogła potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby wcześniej obejrzał filmu o polskiej kadrze z 1982 roku.

Emerytowany piłkarz nie może narzekać na nudę w swoim życiu. Były gracz takich ekip jak Metz, Bordeaux, Lille, Werderu Brema czy Auxerre po przejściu na sportową emeryturę w 2018 roku odnajduje się w roli telewizyjnego eksperta oraz komentatora we Francji, przechodzi kurs trenerski i ma w planach zapisanie się jeszcze na zajęcia menedżerskie, aby otworzyć przed sobą jak najwięcej dróg na realizowanie swoich planów na przyszłość.

36-latek z racji sprawowania pierwszej funkcji jest bardzo często delegowany do relacjonowania spotkań z udziałem reprezentacji Polski i ma na jej temat wyrobioną nie najlepszą opinię po dotychczasowej pracy wykonanej przez Jerzego Brzęczka.

- Przede wszystkim widzę niestety brak ambicji u trenera. Nie mogę pojąć dlaczego zespół, który ma ogromny potencjał, zwłaszcza w ofensywie, gra tak... defensywnie, tak minimalistycznie. Przecież w porównaniu z kadrą, w której ja grałem, mamy teraz złote pokolenie! Mamy trzech napastników, których umieściłbym w dwudziestce najlepszych na świecie. Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik, Krzysztof Piątek. Niestety, nie widzę wykorzystania ich potencjału. Według mnie warto byłoby spróbować, aby grali razem, jakoś starać się to poukładać, bo możemy mieć wielką siłę ognia. To znaczy mamy. Tyle że bardziej w teorii, a nie w praktyce. A czyje to zadanie, żeby znaleźć odpowiedni pomysł na grę? No trenera! - przyznał Ludovic Obraniak w rozmowie z Piotrem Koźmińskim na „WP SportoweFakty”, do którego zadzwonił w trakcie starcia z Włochami, aby wyrazić swoje zdanie na temat wydarzeń mających miejsce na boisku.

- Nie mogłem pojąć co się tam dzieje, a raczej co się nie dzieje ze strony Polski. Straszny był ten mecz, straszny. Powtarzam: jestem sfrustrowany, widząc i komentując mecze reprezentacji Polski, bo wiem, że ci piłkarze mogą grać dużo, dużo lepiej - dodał były ofensywny pomocnik.

Sam 36-latek rozegrał 34 spotkania dla „Biało-Czerwonych” i także ma świadomość, że mógł w większość z nich zaprezentować się lepiej i rozegrać więcej spotkań, gdyby wcześniej byłoby mu dane obejrzeć film o kadrze z 1982 roku.

- Ten film zrobił na mnie ogromne wrażenie, dzięki niemu dużo zrozumiałem. Dziś jestem pewien, że gdybym obejrzał ten dokument zanim zacząłem grać w kadrze, to sprawy potoczyłyby się zupełnie inaczej. To znaczy lepiej. A wracając do filmu: kraj w rękach komunistów, a Polska gra super, z Bońkiem na czele, dając radość rodakom w tak trudnym momencie. Zacząłem sobie wyobrażać, że w pewnym sensie Boniek był wtedy dla Polaków symbolem, nie tylko piłkarskim. Wtedy też zrozumiałem dlaczego - tak mi się wydaje - on mnie w tej kadrze nie chciał. Boniek tak pojmuje reprezentację: ludzi, których łączy nie tylko wspólna krew, ale i historia. Chyba uważa, że to wszystko trzeba przeżyć, przesiąknąć tym. Ja nie miałem takiej możliwości, bo przecież urodziłem się i wychowałem poza Polską. Ten dokument otworzył mi oczy, wtedy zrozumiałem o co chodzi prezesowi z piłkarzami o dwóch obywatelstwach. A przynajmniej wydaje mi się, że pojąłem to. Natomiast myślę też, że obaj mogliśmy, każdy ze swojej strony, dać od siebie więcej w tej sprawie. Ja przede wszystkim jeśli chodzi o naukę polskiego. No, ale czasu nie cofniemy - przyznał Obraniak i wrócił jeszcze myślami do spotkania z rodziną Mariusza Lewandowskiego, która wywołała u niego duże problemy zdrowotne.

- Na samo wspomnienie kręci mi się w głowie! Po jednym ze zgrupowań Mariusza odwiedziła w hotelu rodzina. To było już po wszystkim, tuż przed rozjazdem do domów. Byłem w pokoju, ale musiałem po coś zejść na dół. Mariusz mnie zobaczył i zaprosił do stolika. Bardzo sympatyczny gest. Jego tata sączył szklaneczkę i zaproponował mi to samo, mówił przy tym, że teraz jestem członkiem rodziny. Oczywiście, nie odmówiłem, ale nie jestem dobry w piciu mocnego alkoholu. A to była dobrze „przygotowana” polska wódka. Na moje nieszczęście chciałem się pokazać i zaproponowałem drugą szklaneczkę. I właśnie ta druga mnie wykończyła. Wróciłem do pokoju i świat zaczął mi się przewracać do góry nogami. Nie spałem całą noc, myślałem, że żołądek mi eksploduje. Rano było jeszcze gorzej, a cała podróż do Francji była koszmarem. Wymiotowałem w toalecie każdego środka transportu, którym podróżowałem. Tak mnie załatwił polski trunek wtedy. Oczywiście mówię to w formie anegdoty, bo Mariusz i jego tata zachowali się wtedy super, z tym zaproszeniem i serdecznym podejściem do mnie. Bardzo to doceniam. I nie zapomnę tego gestu - wspomniał 36-latek.

Całą rozmowę Piotra Koźmińskiego z byłym reprezentantem Polski możecie przeczytać na stronie SportweFakty.wp.pl.

Więcej na temat: Ludovic Obraniak Francja Polska

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości Transfery - Relacja na żywo [02/05/2024] Transfery - Relacja na żywo [02/05/2024] Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy