Mimo 36 lat na karku, środkowy pomocnik liczył na możliwość kontynuowania występów w Fiorentinie. To nie było mu jednak dane, dlatego w dniu wygaśnięcia umowy postanowił ogłosić przejście na piłkarską emeryturę.
– Byłem przekonany, że zagram jeszcze jeden sezon w Fiorentinie, na pewno nie dla pieniędzy czy czegokolwiek innego. Mógłbym pomóc. Ale przede wszystkim moim celem było pożegnanie się z kibicami na boisku i podziękowanie im. Niestety tak się nie stało, więc postanowiłem się wycofać – oświadczył.
Jakiś czas później zawodnik Hiszpan przebywający we Włoszech od połowy 2012 roku nawiązał współpracę z DAZN, godząc się na komentowanie spotkań. Jego debiut nastąpi już w sobotę podczas rywalizacji Interu Mediolan z Genoą (godzina 18:30).
To nie przeszkodziło wychowankowi Realu Madryt w osiągnięciu porozumienia dotyczącego wznowienia gry. W całym procesie pomógł Benedetto Ferrara, dziennikarz „La Repubbliki”. Umówił on ex-piłkarza na spotkanie z przedstawicielami amatorskiego Centro Storico Lebowski.
Wcześniej do mediów społecznościowych trafił fotomontaż przedstawiający gracza w koszulce tej ekipy, a zdjęcie stało się bardzo popularne. Do tego stopnia, że ujrzał je sam zainteresowany. Historia zaczęła się zatem od niewinnego żartu, a jej finał z pewnością zaskoczył niejednego kibica.
Klub został założony przez… kibiców Fiorentiny, którzy chcieli zniwelować dystans dzielący władze od fanów. W ten sposób utworzono podmiot będący w rękach wielu akcjonariuszy płacących za swoje członkostwo i udział w procesie decyzyjnym.
Nazwa jest hołdem dla mitycznego już Jeffreya Lebowskiego z filmu „Big Lebowski”.
Borja Valero, jak sam mówi, dołączając do tej ekipy, może poczuć się jak dziecko.
– Od razu dostrzegłem cząstkę siebie w tym projekcie: przypomina mi to czasy, kiedy jako dziecko bawiłem się na obrzeżach Madrytu. Zobaczyłem entuzjazm, organizację, a przede wszystkim rozpoznałem siebie w wartościach ludzi odpowiadających za klub, począwszy od tego, co zrobili w San Frediano, aby ożywić Giardino Nidiaci i dać wszystkim chłopcom i dziewczętom z sąsiedztwa szansę na grę, zabawę i naukę życia bez lęku poprzez piękny sport, który traci swoje podstawowe wartości – wyznał.
– Nie przyjąłem tej oferty jedynie dla występów Zrobiłem to, bo wierzę, że mogę pomóc klubowi sprawić, że stanie się bardziej rozpoznawalny – zauważył.
W międzyczasie jednokrotny reprezentant „La Furia Roja” zapisał się na kurs trenerski, lecz obecnie nie czuje pociągu do fachu szkoleniowca. Być może z tego powodu na razie oddala od siebie myśl, że w końcu będzie musiał zająć się czymś innym niż grą w piłkę nożną.
Centro Storico Lebowski rywalizuje w Promozione (szósty poziom rozgrywek we Włoszech).
Valero w przeszłości był związany z Mallorcą, West Bromwich Albion, Villarrealem, Interem Mediolan i wspomnianą Fiorentiną. W europejskich pucharach zagrał w sumie 65 razy.