OFICJALNIE: Marcel Schmelzer kończy karierę w wieku 34 lat

Lewy defensor do sezonu 2017/2018 był graczem podstawowego składu swojego klubu i przez dwie kampanię pełnił nawet rolę kapitana. Nieco starsi kibice pamiętają, jak Niemiec hasał po jednej stronie obrony, a po drugiej oglądaliśmy niezmordowanego Łukasza Piszczka.

Wówczas Schmelzerowi zaczęły doskwierać urazy, a z roku na rok problemy pogłębiły się do tego stopnia, że latem 2020 roku musiał on przejść operację kolana. Od tego czasu nie rozegrał ani jednego spotkania.

Biorąc pod uwagę wygasający 30 czerwca kontrakt, piłkarz doszedł do wniosku, że dalsza walka nie ma już sensu. Podjął zatem decyzję o zakończeniu kariery.

„Niestety, w ciągu ostatnich dwóch lat kontuzje nie dawały mi spokoju” – wyznał w nagraniu wideo opublikowanym na Instagramie.

Na razie 34-latek jeszcze nie wie, co będzie robił po definitywnym zawieszeniu korków na kołku. Pewne jest to, że doczeka się godnego pożegnania w trakcie sobotniego spotkania dortmundczyków z Herthą.

Schmelzer rozegrał w sumie 367 meczów dla ekipy z Signal Iduna Park, w których strzelił siedem goli i zanotował 34 asysty. Przez ten czas dwukrotnie wygrał Bundesligę, a w 2013 roku zagrał w finale Ligi Mistrzów.

Z pierwszym zespołem Borussii Dortmund jest związany od 2008 roku. Pod tym względem nie może się z nim równać żaden inny zawodnik w niemieckiej ekstraklasie.