Nowym zawodnikiem Bruk-Betu Termaliki został 26-letni Słowak, Martin Mikovič. Były piłkarz Spartaka Trnava, który występuje w linii pomocy, związał się z klubem z Niecieczy trzyletnim kontraktem. I nie byłoby w tym wszystkim nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że trener piątej drużyny Ekstraklasy, Czesław Michniewicz, nie wiedział o wzmocnieniu swojego zespołu.
- Przeczytałem na 90minut.pl, że
został naszym zawodnikiem. Wiedziałem, że w styczniu był temat,
miał jechać z nami na obóz, trochę poczytałem na jego temat, ale
na oczy go nie widziałem.
- Dla mnie to trochę zaskakująca
sytuacja. Może poznam go na dzisiejszym treningu - przyznał w
rozmowie z „Przeglądem Sportowym” szkoleniowiec, który o tym, że nie miał pojęcia o transferze pisał również na Twitterze.
W
podobnym tonie wypowiedział się dyrektor sportowy, Marcin
Baszczyński. „Też dowiedziałem się o tym, że mamy nowego
gracza” - przytoczył jego słowa dziennikarz „PS”, Michał
Trela.
- Różnie w Termalice wyglądały procedury, ale nie
chce mi się wierzyć, żeby trener Michniewicz został postawiony
przed faktem dokonanym. Naszym celem po otrzymaniu sygnału było
doprowadzenie sprawy do samego końca, na tym się koncentrowaliśmy.
W styczniu nie odnosiłem wrażenia, żeby osoby decyzyjne nie miały
pojęcia o tym temacie - skomentował całą sytuację na łamach
2x45.info Paweł Zimończyk, który reprezentuje interesy zawodnika.