OFICJALNIE: Turan na chwilę wraca do Barcelony

Doświadczony turecki skrzydłowy bądź ofensywny pomocnik nie może zaliczyć swojej dwuletniej przygody z obecnym liderem tamtejszej ekstraklasy do udanych. Składa się na to szereg czynników.

Przede wszystkim 32-latek, który po raz ostatni zagrał w reprezentacji kraju w październiku 2017 roku, nie miał po drodze z lokalnym prawem. Wystarczy wspomnieć wyrok dwóch lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, który został mu wymierzony za m.in. udział w bójce czy nielegalne posiadanie broni. Z drugiej strony na boisku także nie wyglądało to najlepiej, o czym świadczy bilans dwóch goli i czterech asyst w 39 rozegranych meczach.

Mając to na uwadze, Turan postanowił spotkać się z Gökselem Gümüşdağem, prezesem İstanbul Başakşehir, i poprosić go o skrócenie wypożyczenia ważnego do 30 czerwca 2020 roku. Rozmowy przebiegły pomyślnie, dlatego też zawodnik wrócił już do Barcelony, z którą wiąże go kontrakt do końca tego sezonu, lecz taki stan rzeczy nie utrzyma się długo.

Jak już wcześniej informowaliśmy, charakterny gracz nie tak dawno zakopał topór wojenny z Fatihem Terimem, tym samym coraz więcej wskazuje na to, że lada dzień trafi on ponownie pod skrzydła doświadczonego szkoleniowca Galatasaray. Celem 32-latka jest bowiem zakończenie kariery w klubie, który go wychował. Na potwierdzenie tych słów Nicolò Schira zdążył już przekazać, że pomiędzy stronami istnieje całkowite porozumienie.

Turan koszulkę „Lwów” jak dotąd przywdziewał 191 razy, notując w tym czasie 44 trafienia i 76 asyst.