OFICJALNIE: Zawiódł w Lechu Poznań, teraz może zagrać w Bundeslidze. Denis Thomalla z nową umową

Lech Poznań zainwestował 400 tysięcy euro w sprowadzenie środkowego napastnika z RB Lipsk w lipcu 2015 roku. Do wyłożenia takiej sumy skłoniła go dobra postawa piłkarza na wypożyczeniu w austriackim SV Ried, gdzie prezentował się bardzo obiecująco, kończąc sezon z dziesięcioma trafieniami i siedmioma asystami w 30 występach.

Denis Thomalla nie zdołał przełożyć w znaczącym stopniu tych liczb na ostatecznie epizodyczny pobyt w „Kolejorzu”, który zakończył się dla niego wypożyczenie w trakcie debiutanckiego sezonu do 1.FC Heidenheim i następnie wykupem za 350 tysięcy euro.

Ekipa z zaplecza Bundesligi, w przeciwieństwie do urzędującego jeszcze mistrza Polski, nie żałuje zainwestowanych środków w 30-letniego zawodnika, bo ten stosunkowo szybko stał się jej ważnym członkiem.

Co prawda nie jest zawsze pierwszym wyborem trenera Franka Schmidta, ale wykorzystuje otrzymywane szanse. Dzięki temu w obecnych rozgrywkach może pochwalić się sześcioma trafieniami i pięcioma asystami w 24 meczach.

Ten dorobek w znaczącym stopniu przyczynił się do wykręcenia znakomitego wyniku przez 1.FC Heidenheim w postaci plasowania się na drugim miejscu w tabeli 2. Bundesligi po dotychczas rozegranych spotkaniach. 

Jeżeli „Niebiesko-Czerwoni” utrzymają je do końca zmagań, to zameldują się w najwyższej klasie w Niemczech i wiemy już, że nastąpi to z Denisem Thomallą, bo ten przedłużył kontrakt z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2025 roku.

- Jestem w FCH od 2016 roku i bardzo się cieszę, że po tym sezonie nasza wspólna droga będzie kontynuowana. Czuję się bardzo dobrze w FCH i bardzo dobrze znam środowisko oraz ludzi w klubie. Po prostu pasuje mi tu wszystko. Poza tym ten rok jest szczególnie udany pod względem sportowym – to sprawia, że ​​chce się więcej! - powiedział po podpisaniu nowej umowy.

1.FC Heidenheim ma cztery punkty straty do prowadzącego Duisburga i „oczko” przewagi nad trzeci HSV, które w tej sytuacji grałoby w barażach.