OFICJALNIE: Zawodnik Macieja Skorży odrzucił Manchester United i wylądował w Belgii

Zion Suzuki z Urawa Red Diamonds, który mógł trafić do Manchesteru United, zdecydował się na kontynuowanie kariery w belgijskim VV St. Truiden.

„Czerwone Diabły” zamierzały po zastąpieniu Davida De Gei osobą André Onany dokonać także roszady na pozycji numer dwa.

Miała ona zostać zwolniona przed Deana Hendersona, któremu marzy się regularna gra na najwyższym poziomie, na rzecz zajęcia jej przez zaskakującego kandydata - Ziona Suzukiego z Urawa Red Diamonds.

Podopieczny Macieja Skorży odrzucił jednak perspektywę dołączenia do utytułowanego klubu, ponieważ doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że nie otrzymałby oczekiwanej liczby szans na wykazanie się prezentowanymi umiejętnościami.

Na to samo nie mógł także liczyć w zespole prowadzonym przez polskiego trenera, gdzie ten widzi wyżej w hierarchii 37-letniego Shusaku Nishikawę.

W efekcie jednokrotny reprezentant Japonii rozglądał się dalej za nowym pracodawcą i dzięki temu wylądował w końcu w Europie, gdzie będzie bronił barw VV St. Truiden.

Blisko 21-letni bramkarz trafił do belgijskiego klubu w ramach rocznego wypożyczenia z opcją wykupu.

- Jestem gotów oddać wszystko dla STVV. Zdaję sobie sprawę, że to klub z bogatą historią i nie mogę się doczekać jubileuszowego sezonu. Razem z naszymi zagorzałymi kibicami i kolegami z drużyny chcę, aby były to niezapomniane rozgrywki - powiedział Suzuki.

Japończyk zachował w tym sezonie trzy czyste konta w sześciu występach.