Podejrzana klauzula w kontrakcie Neymara

Jak dowiadujemy się z hiszpańskiej "Marki", nie wszystkie strony odniosły odpowiednie korzyści z transferu reprezentanta Brazylii z Santosu do Barcelony. Przypomnijmy, blisko dwa tygodnie rozpoczął się proces w kwestii gwiazdora "Blaugrany".

Sprawa w sądzie została zainicjowana z powództwa brazylijskiej grupy DIS, która posiada 40 procent praw ekonomicznych do piłkarza reprezentacji "Canarinhos". Firma czuje się oszukana, ponieważ w kontrakcie piłkarza jest zapisana klauzula, jakoby spółka otrzymała dochód z transferu szacowanego na kwotę 17,1 miliona euro. Okazuje się jednak, że po dodaniu innych kosztów, Barcelona musiała zapłacić nawet 86 milionów, czyli w teorii DIS powinien zyskać 34 miliony.

Innym kontrowersyjnym zapisem w porozumieniu między obiema stronami jest rozegranie meczu towarzyskiego, jakie drużyny miały rozegrać w Brazylii. Jeżeli taki sparing nie będzie miał miejsca, Santos otrzyma blisko 5 milionów euro rekompensaty. Firma podejrzewa, że to jedna z wielu spraw, które zwiększyły cenę transferu Neymara.

Postępowanie w sprawie niezapłaconych należności trwa od 18 czerwca. Jeżeli DIS wygra sprawę, Barcelona będzie musiała się liczyć z wypłatą wielkiego odszkodowania.