Przyszłość skrzydłowego FC Barcelony wisi na włosku. Zbliża się powrót do Premier League

Pomimo ważnego kontraktu do końca czerwca 2027 roku Raphinha nie może czuć się pewny dłuższego związku z „Dumą Katalonii”. Status Brazylijczyka nie prezentuje się już tak mocno, jak chociażby na początku sezonu. Nie pomogła mu też decyzja Xaviego o złożeniu rezygnacji z funkcji trenera.

Dodatkowo w trakcie absencji 27-latka spowodowanej kontuzją mięśniową wartość dodaną w zespole zaczyna prezentować Lamine Yamal. Nastolatek wyróżnia się jako jedna z najlepszych postaci w ostatnich meczach i czuje się jak ryba w wodzie, kiedy ląduje w podstawowym składzie.

W obozie Barçy panuje przekonanie, jakoby zawodnik z przeszłością w Leeds United uchodził za najlepszą okazję do podbudowania budżetu. Taką aurę napędzają także potencjalni interesanci trzymający rękę na pulsie w kwestii letniego transferu.

Według Relevo.com Deco, dyrektor sportowy Barcelony, po zakończeniu kampanii przeanalizuje nadesłane propozycje, jakich oczekuje przede wszystkim od firm z Anglii oraz Arabii Saudyjskiej.

Jednym z pierwszych pretendentów kontaktujących się w sprawie Raphinhi jest Tottenham. „Koguty” widzą w nim wysokie umiejętności, które pomogłyby zespołowi utrzymywać konkurencyjność w czołówce ligi oraz dobrą chemię boiskową z Richarlisonem.

Piłkarz z „jedenastką” na plecach strzelił cztery gole i zaliczył siedem asyst po 20 występach aktualnych zmagań.

Do dyspozycji Xaviego ma być jeszcze na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Napoli. Ten odbędzie się 21 lutego.