Ekipa z Parc des Princes ma spore kłopoty ze stworzeniem monolitu w formacji defensywnej od momentu zakończenia współpracy z Thiago Silvą. Jej dotychczasowe ruchy w tej płaszczyźnie nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
Miało to zmienić przybycie Milana Škriniara. Walka o jego względy trwała bardzo długo. Początkowo zakładała ona wyłożenie za niego adekwatnej sumy w stosunku do umowy wygasającej latem z Interem Mediolan. Ten postawił jednak na tyle wygórowane warunki, że Paris Saint-Germain nie udało się go ściągnąć ani przed, ani w trakcie sezonu.
Jednocześnie Włosi żywili do samego końca nadzieję na to, że środkowy obrońca zgodzi się podpisać nowy kontrakt.
Ostatecznie uznał on, że nadszedł odpowiedni moment na zmianę i udał się do Paryża, gdzie prezentuje się znacznie poniżej oczekiwań. Wpływ na to miał między innymi uraz stawu skokowego.
Po jego wyleczeniu przegrywa w oczach szkoleniowca rywalizację o pierwszy skład nie tylko z młodym Lucasem Beraldo, ale także nominalnym lewym obrońcą Lucasem Hernándezem, na którego wolał postawić trener Luis Enrique w rewanżowej potyczce z Barceloną na środku defensywy kosztem obu wymienionych graczy.
Dziennikarze „L’Équipe” przekonują, że taki stan rzeczy wpływa na ponownie umieszczenie wysoko na liście życzeń przedstawicieli klubu konieczności sprowadzenie nowego środkowego obrońcy, mającego zastąpić Škriniara.
Na razie nie jest jeszcze jasne, czy ewentualne powodzenie w tej kwestii wiązałoby się z koniecznością sprzedaży Słowaka lub rozstania jakimkolwiek z jego rywali o miejsce w składzie.
29-latek zanotował trafienie w 26 występach w bieżących zmaganiach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
