Kepa Arrizabalaga trafiał do Realu Madryt w roli następcy poważnie kontuzjowanego Thibauta Courtois. Z początku 29-latek grał regularnie i zbierał nawet dobre recenzje. Korzystna passa nie potrwała długo. Problemy zdrowotne i słabsze występy spowodowały, że między słupki wskoczył Andrij Łunin.
Ukrainiec nie oddał swojego miejsca i w tym sezonie raczej już tego nie zrobi. Na przestrzeni ostatnich miesięcy zanotował on kilka występów klasy światowej, co prawdopodobnie zaowocuje nowym kontraktem.
Przyszłość Kepy jest przesądzona. Już wkrótce opuści on szeregi „Królewskich” i wróci do Chelsea, która nie wiąże z nim planów.
Mimo wszystko 29-latek będzie wspominany w Madrycie bardzo pozytywnie. W żadnym momencie nie narzekał on na swoją sytuację. Zamiast tego wytrwale pracował na treningach, w pełni angażując się w życie szatni. W dodatku nie ma żadnych problemów, by pomagać swojemu rywalowi, Łuninowi. Sporą popularnością cieszył się obrazek, gdy przed rzutami karnymi z Manchesterem City urządził sobie krótką rozgrzewkę z Ukraińcem.
Carlo Ancelotti uznał, że Kepa zasługuje na okazanie mu szacunku i godne pożegnanie.
Niewykluczone, że Włoch postawi na Baska w pierwszym składzie podczas piątkowego starcia z Realem Sociedad. Pomysł ten krąży po głowie trenera od dłuższego czasu. Nadszedł moment, by go zrealizować.