Prezes Cezary Kulesza podjął po zakończeniu ostatniego zgrupowania kadry decyzję o przedwczesnym zakończeniu współpracy z Fernando Santosem. W ten sposób postawił Polski Związek Piłki Nożnej w trudnej sytuacji, ponieważ miał niewiele czasu na wybranie jego następcy z powodu zbliżających się kolejnych meczów eliminacyjnych EURO 2024.
Dlatego oparł swoją selekcję na rodzimych trenerach i spośród nich wyłonił najprawdopodobniej dwójkę faworytów w osobach Michała Probierza oraz Marka Papszuna.
Wówczas polecił dyrektorowi sportowemu Marcinowi Dornie przygotowanie raportu dla członków zarządu, by nakreślić im mocne oraz słabe strony kandydatów przez ogłoszeniem wyboru jednego z nich.
Odpowiedzialny za niego członek PZPN-u uchylił programie „Sport.pl Live” kulisy jego powstania oraz przedstawił jeden z głównych argumentów, promujących nowego selekcjonera „Biało-Czerwonych”.
- Proces wyboru selekcjonera był dynamiczny. Zobowiązany do przygotowania danych o kandydatach zostałem na pewnym etapie tego procesu. Czy było szersze spektrum kandydatów? To pytanie nie do mnie, nie posiadam takich informacji - przyznał były opiekun kadr juniorskich oraz młodzieżowych.
- Uciekałbym od słowa porównanie to był zbiór informacji dotyczący obu kandydatów. Siłą rzeczy więcej informacji miałem o trenerze Michale Probierzu. Sam przyglądałem się jego pracy. Michał pracował przecież przez 14 miesięcy w strukturach, w którym ja też jestem. Byłem niemal na każdym zgrupowaniu jego reprezentacji. Wiedziałem jak wykonywana jest selekcja. Znał strukturę i model pracy w reprezentacji, więc to na pewno był jego duży atut, by w krótkim czasie płynnie wejść w nowe buty - stwierdził, dodając jednocześnie, że został poproszony o osobiste wyrażenie opinii o kandydatach. Tym aspektem nie zechciał się jednak podzielić szerszemu gronu odbiorców.
Z tego jego wypowiedzi można jednak wywnioskować, że faworyzował Probierza ze względu na zdobyte już doświadczenie na poziomie reprezentacyjnym, co ma znaczenie przy tak napiętym harmonogramie i trudnej sytuacji reprezentacji Polski.
Pokazuje to między innymi zatrudnienie na jego miejsce Adama Majewskiego, który takiego bagażu nie posiada.
- Widzę, jak przebiega wdrażanie się w rolę selekcjonera, gdy takiego backgroundu się nie ma, to inne wyzwanie i inny proces - odniósł się Dorna do kwestii postawienia na 49-latka w charakterze opiekuna zespołu U-21.
Obu panów czekają w najbliższym czasie kolejne spotkania eliminacyjne Mistrzostw Europy.
Seniorska drużyna zagra w październiku z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Z kolei młodzieżową czeka towarzyska potyczka ze Słowacją i starcie kwalifikacyjne z Estonią.