Michał Probierz ponownie namieszał w składzie i na starcie z Czechami postawił na zaskakującą „jedenastkę”.
Trzyosobową linię stoperów tworzyli Jan Bednarek, Paweł Bochniewicz i Jakub Kiwior. Z przodu pojawili się Damian Szymański, Jakub Piotrowski i Bartosz Slisz.
Jak widać, od pierwszych minut nie wystąpił odkryty przez selekcjonera zawodnik, Patryk Peda.
Ku zaskoczeniu wielu defensor z trzecioligowego SPAL 2013 w październikowych meczach rozpoczynał dwukrotnie w podstawowym składzie, zbierając solidne recenzje. W ostatnich tygodniach przegapił jednak kilka spotkań z powodu urazu.
Peda dostał swoją szansę z Czechami, zmieniając w 58. minucie Pawła Bochniewicza. 21-latek nie dotrwał do końca meczu, gdyż doznał popularnej „wędki”.
Po niespełna pół godzinie w jego miejsce pojawił się Sebastian Szymański, który miał porwać zespół do ataku przy wyniku 1:1. Niestety, nie udało się.
Michał Probierz wyjaśnił na konferencji, czemu zdecydował się w ten sposób potraktować Pedę.
- To zmiana taktyczna. Przeszliśmy na czwórkę obrońców i czterech napastników praktycznie. Czasami są takie sytuacje w piłce, że się takie decyzje podejmuje. To nie jest przeciwko zawodnikowi. Powiedziałem mu, że taka sytuacja ma miejsce. On to rozumie, bo to normalne. Chcieliśmy zdobyć bramkę, bo to by nam pomogło, ale się nie udało - tłumaczył 51-latek.