Ruch Chorzów miał pozyskać byłego skrzydłowego Legii Warszawa i Lecha Poznań. Jest decyzja.

Ruch Chorzów zajmuje obecnie w Ekstraklasie czternaste miejsce i w sobotę zmierzy się z Jagiellonią Białystok.

Ekipa, za której wyniki odpowiada Jarosław Skrobacz, ma na swoim koncie cztery punkty i zrobi wszystko, by w najbliższych godzinach dopisać sobie jakąś zdobycz.

W minionych dniach miało dojść natomiast do transferu z udziałem Miłosza Kozaka.

Skrzydłowy ma za sobą całkiem solidny początek sezonu w barwach Górnika Łęczna, dlatego przykuł uwagę Wisły Kraków oraz właśnie Ruchu Chorzów.

Wydawało się, że jest na dobrej drodze, by dołączyć do beniaminka.

Transakcja jednak nie dojdzie do skutku, ponieważ strony się nie dogadały. Kozak na razie zostaje zatem w szeregach pierwszoligowca. Kto wie, czy zatem do gry nie włączą się inne zespoły.

26-latek to wychowanek Lecha Poznań, który w swojej karierze grał też dla Zagłębia Sosnowiec, Wigier Suwałki, Podbeskidzia Bielsko-Biała czy Chrobrego Głogów oraz Radomiaka Radom i Spartaka Trnawa.

W tym sezonie zaliczył cztery występy, a w nich miał gola i asystę.

Mimo zainteresowania i ofert ze strony Ruchu Chorzów Miłosz Kozak zostaje w Górniku Łęczna (@zielono_czarni). @sportpl

— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) August 17, 2023