Saúl Ñíguez w pierwszym wywiadzie po przeprowadzce do Chelsea. „Analizę umowy skończyliśmy o 23:57...”

Saúl Ñíguez w pierwszym wywiadzie po przeprowadzce do Chelsea. „Analizę umowy skończyliśmy o 23:57...” fot. bestino / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer
Źródło: Ibai Llanos

Saúl Ñíguez porozmawiał z Ibaiem Llanosem na jego kanale na Twitchu i wypowiedział się o swojej przeprowadzce do Chelsea oraz problemach, które napotykał w ostatnich latach.

Atlético Madryt dopiero ostatniego dnia okna transferowego doszło do porozumienia z Chelsea w sprawie wypożyczenia Saúla Ñígueza z opcją wykupu. Sprawa znalazła swój szczęśliwy finał, choć miała wiele wzlotów i upadków. Gdy wszystko stało się jasne, jeszcze w nocy piłkarz dał się zaprosić na twitchowy kanał Ibaia Llanosa, który porozmawiał z nim na temat przeprowadzki, która wahała się do ostatnich chwil.

- O 23:57 zakończyliśmy analizowanie umowy, a musieliśmy ją jeszcze złożyć. Byłem jak David De Gea. Pomyślałem sobie: To się nie uda, to już koniec - relacjonuje 26-latek zaraz po sfinalizowaniu rozmów.

- To był niesamowicie długi dzień, moja żona bardzo się denerwowała, a przecież za nami było już kilka dni w takiej atmosferze, to nie była łatwa decyzja. Tak duża przeprowadzka, opuszczenie swojego domu to skomplikowana operacja.

Zawodnik nie ukrywa, że był już pogodzony z faktem, iż zostanie na Wanda Metropolitano, wszystko zmieniało się jednak jak w kalejdoskopie. Dodaje również, że faktycznie głównym powodem wyprowadzki był brak możliwości gry na naturalnej pozycji  w środku pola.

- Kiedy otrzymałem konkretną ofertę, powiedziałem agentom, że najpierw muszę porozmawiać z rodziną. Dwa dni wcześniej mówiłem żonie, że zostajemy w Madrycie. W zespole czułem się dobrze, jedyne co mi zawadzało, to brak gry na mojej naturalnej pozycji. Czułem się jak w stagnacji, moja głowa nie była w stanie zaakceptować mojej nowej roli.

- W Chelsea jest trzech pomocników, którzy regularnie grają na wysokim poziomie, nie będzie łatwo z nimi rywalizować, ale jeśli się zaangażuję i będę walczyć, uda mi się osiągnąć mój cel.

Saúl zaznacza, że walczył o pozostanie w ekipie „Los Colchoneros”, próbując rozmawiać o swoich rozterkach z Diego Simeone.

- Kilkukrotnie rozmawiałem z trenerem na temat mojej pozycji, było tak przez trzy lata. Zawdzięczam mu wszystko, mam z nim świetną relację, ale on musi myśleć o grupie. Uważał, że gdy grałem na skrzydle, zespół radził sobie lepiej, tak musiało być. Teraz jednak wszyscy wygrywają. Klub i trener sprowadzili zawodników, którzy ich satysfakcjonują, a ja idę do wspaniałej drużyny. Chelsea obiecała mi, że będę trenować na swojej pozycji, a gdzie będę grać - zobaczymy. Powrót do pewnych zwyczajów to najważniejszy powód mojej decyzji.

- Chcę tam iść i zobaczyć co się stanie. Nie chcę już dłużej o tym myśleć. Chcę zobaczyć Saúla, którego zawsze pragnąłem pokazać światu. Nie Saúla, którego widzieli w ciągu ostatnich dwóch lat. Frustrowała mnie myśl, że nie wiem nawet, co tak naprawdę mógłbym osiągnąć. Czułem, że utknąłem i teraz chcę się odblokować.

- Czy martwiłem się, że do transferu nie dojdzie? Tutaj wszystkie opcje były dobre. Pozostanie w Atlético byłoby świetne, tak samo jak transfer do Chelsea. To nie tak, że pobyt w Madrycie był dla mnie niewygodny, nawet jeśli prosiliby mnie o grę na skrzydle czy w ataku... Na początku lata dowiedziałem się, że mogę odejść, ale grałem dalej, nie zastanawiając się nad transferem.

- Skąd pomysł odejścia? Poprosiłem Simeone, żeby pozwolił mi trenować na mojej pozycji, żebym mógł być szczęśliwszy i odnalazł prawdziwą wersję siebie. Klub uznał jednak, że w takiej sytuacji może być lepiej, jeśli odejdę. Dla mnie to była najtrudniejsza decyzja w życiu, wiele osób mi przy niej doradzało.

- Żałuję, że nie mogę pożegnać się z kibicami. Gdybym wiedział, że mój ostatni mecz faktycznie będzie tym ostatnim, zachowałbym się inaczej, podszedł do nich, pokazał, co czuję. Tamtego dnia wszystko wskazywało na to, że zostanę, w poniedziałek było zresztą tak samo. Wszystko odmieniło się ostatniego dnia okna.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Jan Urban na radarze polskiego klubu. „Jedyny” taki na liście Jan Urban na radarze polskiego klubu. „Jedyny” taki na liście Jest rewelacją w FC Barcelonie, w 2023 roku odrzucił go Raków Częstochowa. „Nie przeszedł weryfikacji” Jest rewelacją w FC Barcelonie, w 2023 roku odrzucił go Raków Częstochowa. „Nie przeszedł weryfikacji” To jest naprawdę możliwe! Kosta Runjaić „bardzo mocnym” kandydatem klubu z Ekstraklasy To jest naprawdę możliwe! Kosta Runjaić „bardzo mocnym” kandydatem klubu z Ekstraklasy „Nie traktujmy go jak dziecko specjalnej troski”. Ekspert bezwzględny dla gracza Legii Warszawa „Nie traktujmy go jak dziecko specjalnej troski”. Ekspert bezwzględny dla gracza Legii Warszawa Warta Poznań wybrała nowego trenera. To on zastąpi Dawida Szulczka Warta Poznań wybrała nowego trenera. To on zastąpi Dawida Szulczka Kibice nie wejdą na stadion podczas finału Pucharu Polski?! „Nie ma optymistycznych prognoz” Kibice nie wejdą na stadion podczas finału Pucharu Polski?! „Nie ma optymistycznych prognoz” Bogusław Cupiał jednak w Wiśle Kraków?! „Szalony pomysł. Doszło do spotkania” Bogusław Cupiał jednak w Wiśle Kraków?! „Szalony pomysł. Doszło do spotkania”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy