O Raczkowskim było ostatnio bardzo głośno. W konfrontacji Lecha Poznań z Pogonią Szczecin w ramach 26. kolejki Ekstraklasy arbiter podjął kontrowersyjną decyzję, nie dając kartki Konstantinosowi Triantafyllopoulosowi. Grek w brutalny sposób przerwał groźną kontrę Afonso Sousy, który mógł znaleźć się w dogodnej sytuacji. Co więcej, 30-letni defensor otrzymał już wcześniej żółtą kartkę.
W 27. kolejce 39-letni sędzia nie został wyznaczony do żadnego meczu w polskiej lidze. Nie wiązało się to jednak z konsekwencjami wyciągniętymi przez Kolegium Sędziów PZPN-u.
Polak wraz ze swoim zespołem otrzymał zaproszenie od greckiego związku, by poprowadzić mecz tamtejszej Super League, w którym liderujący w grupie mistrzowskiej AEK Ateny podejmie Aris Saloniki. Cóż, ostatecznie Raczkowski w rzeczonym hicie nie zagwiżdże.
Tomasz Włodarczyk informuje, że 39-latek został na kilka godzin przed rozpoczęciem meczu zastąpiony. Powodem tej decyzji ma być skandaliczne zachowanie Polaków w delegacji.
Sędziowie pracujący na co dzień w Ekstraklasie upili się rzekomo w samolocie, po czym wszczęli awantury z pasażerami. Greckie media przekonują, że doszło nawet do szarpaniny, a jeden z członków teamu Raczkowskiego opluł Greka.
To nie koniec, gdyż jak donosi grecka „Gazzetta”, Polacy ponoć nagle zniknęli, nie przebywając w hotelu na kilka godzin przed rozpoczęciem widowiska na OPAP Arena.
O sytuacji poinformowano już przewodniczącego Kolegium Sędziów - Tomasza Mikulskiego.