33-latek podczas końcówki pierwszej połowy meczu z Deportivo Alavés poczuł się nie najlepiej. W efekcie sztab szkoleniowy po konsultacji ze sztabem medycznym podjął decyzję o zmianie. Z uwagi na trudności w oddychaniu i ból w klatce piersiowej zawodnik został natychmiastowo przewieziony do szpitala.
Na miejscu Argentyńczyk przeszedł serię badań, które dały bardzo niepokojącą diagnozę. Lekarze wykryli bowiem arytmię serca i z miejsca zalecili pacjentowi odpoczynek od jakiejkolwiek aktywności sportowej.
Wstępnie mówiło się o kilku miesiącach, ale w kuluarach słychać było opinie, ze tak naprawdę dla „Kuna” to koniec kariery. Przewidywania potwierdziły się 15 grudnia, gdy opinia publiczna została poinformowana o zawieszeniu przez piłkarza korków na kołku.
Teraz Sergio Agüero wyznał, że nie jest wcale powiedziane, że w przyszłości nie wróci na boisku. Myśli on jednak bardziej o graniu hobbystycznym, a nie zawodowym, choć niczego nie wyklucza, zdając się na opinię lekarzy.
– Piłka? Wczoraj (wtorek) przyszło mi do głowy, że mógłbym robić to ponownie. Za dwa lata? Zobaczymy, lekarze powiedzieli mi, że muszę wytrzymać pięć lub sześć miesięcy bez aktywności, ale już nie mogę się doczekać powrotu do treningów – wyznał w rozmowie z TyC Sports.
– Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł grać choćby rekreacyjnie. Zaprosili mnie do Miami, żebym zagrał mecz, ale nie pojechałem. Muszę konsultować takie rzeczy z lekarzem – zaznaczył.
Środkowy napastnik największe triumfy święcił w Manchesterze City, z którego odszedł ubiegłego lata jako najlepszy strzelec w historii klubu. W 390 meczach zdobył 260 bramek.
Po przejściu na Camp Nou uzbierał tylko pięć występów i zanotował trafienie, za to jakie - przeciwko Realowi Madryt w ligowym El Clásico.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
