Kadencja Fernando Santosa przeszła już do niechlubnej historii. Portugalski trener miał wprowadzić polską kadrę na nowe europejskie standardy. Misja ta zakończyła się totalnym niepowodzeniem.
Teraz trzeba ratować Mistrzostwa Europy. O bezpośredni awans z grupy eliminacyjnej może być trudno. Już nie wszystko leży w nogach „Biało-Czerwonych”. Oczywiście, ostatnią deskę ratunku stanowią jeszcze baraże.
Naprawić sytuację w kadrze ma Michał Probierz, który przez ponad rok odpowiadał za wyniki reprezentacji do lat 21. W niej pracował między innymi z Michałem Rakoczym.
21-latek zna jednak nowego selekcjonera znacznie dłużej - po raz pierwszy spotkali się w Cracovii, w której zawodnik gra do tej pory.
Rakoczy stał się w końcu kluczowym piłkarzem „Pasów”. Minioną kampanię okrasił 33 występami, siedmioma golami i trzema asystami. W tej uzbierał już siedem spotkań.
Pod wodzą Probierza pomocnik z Jasła wyrósł na wiodącą postać kadry U-21. Rozegrał w niej osiem spotkań, a w niedawnym meczu z Kosowem zanotował dublet i asystę.
Rakoczy w rozmowie z TVP Sport przyznał, że liczy po cichu na debiutanckie powołanie do seniorskiej drużyny narodowej.
- Coś tam w podświadomości na pewno jest, ale wiemy, że nie zostaniemy powołani, tylko dlatego, że trener zna nas z kadry do lat 21. Sam myślę jednak, że pasuję do stylu gry trenera Probierza. W kadrze do lat 21 pod jego wodzą dobrze mi szło - powiedział 21-latek.
- Trener fajnie poukładał całą szatnię młodzieżówki, wprowadził dobrą atmosferę. Mamy dużą jakość piłkarską i zostało to dobrze poukładane. Ostatnie dwa mecze pokazały, że w kadrze U21 dobrze się działo. Probierz to bardzo wymagający trener, ma swoją wizję, ma mocną charyzmę do tego, żeby w tej reprezentacji pracować. Mam nadzieję, że wszystko będzie szło tam w dobrym kierunku. W mediach będzie dużo rozmawiało się o tym, czy jest to dobra decyzja czy nie, ale myślę, że jak przyjdą z tym wyniki, to każdy będzie się z tego cieszył.
Powołania muszą trafić do klubów najpóźniej 24 września.