Doszło do niej w połowie marca. Grający w SPAL reprezentant Polski zauważył mężczyznę uciekającego ze sklepu tytoniowego. 33-latek zaczął go gonić i pościg zakończył się sukcesem. Cała sytuacja odbiła się szerokim echem, a z Cionkiem skontaktował się nawet burmistrz Ferrary, Alan Fabbri, osobiście mu dziękując.
Obrońca został zapytany o to przez „Przegląd Sportowy”.
- Mieszkam w kamienicy w centrum miasta. 300 metrów dalej mam garaż. Szedłem do samochodu, gotowy i ubrany na trening, bo wtedy był jeszcze czas, kiedy można było przemieszczać się po okolicy. Miałem iść biegać. Idąc w kierunku garażu, zobaczyłem, że z tabaccherii - ze sklepiku, w którym można kupić gazetę czy papierosy albo opłacić rachunki - ktoś ucieka sprintem. Właściciel stał w szoku przy kasie i widać było, że coś jest nie tak. Nie zastanawiałem się długo, tylko zacząłem pościg. W końcu i tak byłem gotowy, żeby iść biegać.
(...) - Nie wiedziałem, co ukradł, ale ruszyłem za nim. Złapałem go po 200 metrach. Okazało się, że zabrał pakiet papierosów. Kiedy wróciłem z tym do sklepu, właściciel się nie spodziewał. Pytał, jak to zrobiłem. Powiedziałem, że po prostu biegłem szybciej od złodzieja. No i wyszedłem na trening. Rano dyrektor sportowy przysłał mi artykuł z gazety, w którym wypowiadał się pan ze sklepu. W pierwszym momencie mnie nie poznał, ale ktoś z boku mu powiedział, że to byłem ja. Mówił, że chce mi bardzo podziękować. A później zadzwonił burmistrz i robił to samo. Było mi miło, ale jest mi przykro, że ta sytuacja się zdarzyła, że ktoś w takiej chwili próbował kradzieży. Właściwymi bohaterami w tym momencie są lekarze i pielęgniarki. Oni są na prawdziwym froncie - przyznał Cionek (cała rozmowa TUTAJ).
Doświadczony defensor rozegrał w tym sezonie 20 spotkań w Serie A, notując dwie asysty. Jego SPAL zajmuje dziewiętnaste miejsce w tabeli.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
![Kibice Wisły Kraków harcują przed finałem Pucharu Polski. „Mały remont w Stolicy” [FOTO]](img/photos/94177/170x113/wislakrakow-kibice.jpg)
