Legia Warszawa dość niespodziewanie przegrała pierwszy mecz w ramach trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń 1:2. W rozgrywanym na terenie rywala rewanżu nie brakowało emocji. Zespół ze stolicy naszego kraju prowadził już trzema bramkami, ale ekipa z Wiednia odpowiedziała na nie dwoma. Od 87. minuty do końcówki doliczonego czasu gry kibice widzieli jeszcze trzy bramki. Podopieczni Kosty Runjaicia finalnie wygrali 5:3. Gola dającego im bezpośredni awans do czwartej rundy eliminacji strzelił Ernest Muçi.
Na pewien szczegół mający miejsce po trafieniu do siatki przez Albańczyka uwagę zwrócił Piotr Koźmiński ze Sportowefakty.wp.pl.
„Oglądałem kilkanaście razy powtórkę gola Muciego. To co mi się rzuciło w oczy w tle to jak szybko zapierniczał Josue, żeby się z nimi cieszyć. A przecież nie był już wtedy na boisku. Gość żyje Legią na 110 procent. Zatrzymanie go jedną z najlepszych decyzji klubu od lat” - napisał dziennikarz na Twitterze. „No ma to DNA...” - dodał w kolejnym wpisie.
Josué gra w Warszawie od 2021 roku. Kilka miesięcy temu Portugalczyka łączono z odejściem z klubu, ale ostatecznie parafował kontrakt ważny do połowy 2024.
W tym sezonie kapitan drużyny strzelił na razie dwa gole w Ekstraklasie w starciach z Ruchem Chorzów oraz Puszczą Niepołomice.
Oglądałem kilkanaście razy powtórkę gola Muciego. To co mi się rzuciło w oczy w tle to jak szybko zapierniczał Josue, żeby się z nimi cieszyć. A przecież nie był już wtedy na boisku. Gość żyje Legią na 110 procent. Zatrzymanie go jedną z najlepszych decyzji klubu od lat.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) August 19, 2023
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
