W 2019 roku król strzelców ligi San Marino, dzisiaj reprezentant Włoch

Andrea Compagno znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Włoch na nadchodzące mecze w ramach eliminacji Mistrzostw Europy. Przed paroma laty środkowy napastnik nie był w stanie przebić się choćby na zaplecze Serie A.

Ofensywny piłkarz rozpoczynał profesjonalną karierę na Półwyspie Apenińskim z wielkimi nadziejami na stanie się jednym z solidnej klasy zawodników na krajowym poziomie.

Niestety na przestrzeni lat nie było mu dane wychylić się poza poziom Serie D (czwarta klasa rozgrywkowa).

W tej sytuacji zawodnik urodzony w Palermo i stawiający pierwsze kroki w dorosłym futbolu w Catanii pogodził się z faktem, że nie dostąpi zaszczytu pięcia się w górę w krajowej hierarchii.

Dlatego przed startem sezonu 2018/2019 zdecydował się na wykonanie zaskakującego kroku, dołączając do Tre Fiori z San Marino.

Andrea Compagno nie może z perspektywy czasu żałować wykonanego kroku, ponieważ w debiutanckich rozgrywkach sięgnął po koronę króla strzelców (22 gole) i wywalczył z nowym zespołem krajowy puchar.

Dzięki temu ekipa z Półwyspu Apenińskiego wystąpiła w eliminacjach Ligi Europy, gdzie została w rundzie zasadniczej zdeklasowana przez farerski KÍ Klaksvík (1:5, 0:4). Jedyną bramkę dla drużyny z San Marino zdobył 26-letni napastnik, który w rozpoczętym niedługo później sezonie zdobył mistrzostwo.

Ten sukces pozwolił mu zaliczyć drugi, ale już zdecydowanie większy zagraniczny transfer, gdy przeniósł się do drugoligowego rumuńskiego FC U Craiova 1948. Razem z nim wygrał zmagania na zapleczu elity. W samej ekstraklasie prezentował się na tyle dobrze, że po fantastycznym początku obecnego sezonu zanotował przeprowadzkę do FCSB.

Compagno utrzymuje w klubie z Bukaresztu znakomitą formą i ten fakt nie umknął uwadze... selekcjonera Roberto Manciniemu, który sensacyjnie umieścił 26-letniego piłkarza na szerokiej liście graczy powołanych na pierwsze mecze w ramach eliminacji Mistrzostw Europy przeciwko Anglii (23 marca) i Malcie (26 marca).

Opiekun włoskiej kadry nagrodził w ten sposób swojego rodaka i jednocześnie poszukuje wyjścia z trudnej sytuacji z obsadzeniem pozycji atakującego, ponieważ szereg podstawowych graczy nie prezentuje się najlepiej na obecnym etapie zmagań lub boryka się z mniejszymi czy poważniejszymi problemami zdrowotnymi.

Atakujący FCSB zdobył łącznie siedemnaście bramek w 29 meczach w trwających rozgrywkach, co przekłada się na trzecią pozycję w tabeli rumuńskiej drużyny.