Na boisku lepsi byli podopieczni Hiszpana. „The Citizens” pokonali zespół Artura Boruca na ich terenie 2:0. Gole dla zwycięzców strzelili Raheem Sterling oraz Tyrone Mings, który wpakował piłkę do własnej bramki.
Po ostatnim gwizdku największym bohaterem był jednak właśnie Guardiola. 46-latek podszedł do pomocnika „Wisienek”, Harry'ego Artera i powiedział mu kilka ciepłych słów. W grudniu 2015 roku zawodnik przeżył ogromną tragedię, jaką była śmierć dopiero co narodzonej córeczki.
- Jest mi strasznie przykro z
powodu tego, co się stało. Życzę tobie i twojej żonie
wszystkiego, co najlepsze w najbliższym czasie - miał powiedzieć
Hiszpan. Trzeba bowiem podkreślić, że małżonka Artera ponownie
jest w ciąży.
Jak zareagował na to sam zawodnik? -
Przyjąłem to z wielkim uśmiechem na twarzy. Zawsze bardzo go
szanowałem i dokładnie śledziłem mecze jego drużyn, nawet gdy
pracował jeszcze w Barcelonie. Dla mnie to najlepszy trener na
świecie - przyznał 27-latek.
Reprezentant Irlandii już
jakiś czas temu powiedział, że każde kolejne spotkanie rozgrywa
właśnie dla swojej zmarłej córeczki.