Zadebiutował w reprezentacji Polski, wcześniej usłyszał straszną diagnozę. „Mówili, że nie będę mógł grać w piłkę”

Na liście debiutantów podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Polski znalazło się sześć nazwisk, w tym Marcin Bułka, Bartłomiej Wdowik, Patryk Dziczek, Filip Marchwiński, Jakub Piotrowski i Patryk Peda.

Ostatni z nich dwukrotnie znalazł się w pierwszym składzie Michała Probierza. Co więcej, zaliczył udane występy.

Już samo powołanie 21-latka wywołało spore zdziwienie. Na co dzień gra on w Serie C, a więc na trzecim poziomie włoskich rozgrywek ligowych. W przyszłym sezonie powinien zaliczyć jednak przeskok co najmniej do Serie B.

Latem zainwestowało w niego Palermo, które zajmuje czwartą lokatę w tabeli.

Peda mógł tego wszystkiego jednak nie osiągnąć. Jako 12-latek dowiedział się, że cierpi na cukrzycę typu 1. W tej postaci choroby komórki odpornościowe atakują trzustkę, co powoduje eliminacje wytwarzanej przed niej insuliny. W tym przypadku trzeba regularnie dostarczać sobie brakujący hormon poprzez zastrzyki. Zabieg ten należy powtarzać kilka razy dziennie.

Oczywiście, schorzenie to wymaga również zastosowania odpowiedniej diety.

Pierwsze diagnozy przytłoczyły Pedę, o czym opowiedział na antenie Kanału Sportowego.

- Dla mnie to normalnie. Jest to uciążliwe. Wiadomo, że to przeszkadza, ale da się do tego wszystkiego przyzwyczaić. Już nie myślę zbyt dużo o tym, muszę kontrolować siebie trochę bardziej. To tyle. Na początku, jak dopiero się dowiadywałem, co to jest za choroba, to powiedzieli mi, że nie będę mógł grać więcej w piłkę. Pierwsza reakcja była fatalna, ale znalazłem dobrych doktorów - wyjaśnił podstawowy piłkarz klubu z Ferrary.

Były adept akademii Legii Warszawa pauzuje obecnie z powodu drobnego urazu kolana. W tej kampanii zanotował łącznie osiem występów.