Zinédine Zidane zainteresowany pracą w tym klubie. „Monitoruje sytuację”

Zinédine Zidane najprawdopodobniej nie zostanie trenerem Bayernu Monachium. Jak się okazuje, on sam wolałby przejąć stery Manchesteru United - zapewnia „L’Équipe”.

Przerwa legendarnego Francuza w zawodzie trenera trwa znacznie dłużej, niż można było się spodziewać. W 2019 roku wrócił on awaryjnie do rozbitego Realu Madryt, w którym został ponad dwa lata. Po tym intensywnym czasie przyznał, że potrzebuje spokoju.

Na przestrzeni ostatnich miesięcy nasiliły się jednak informacje o potencjalnym powrocie na ławkę. Bardzo poważnie prezentowała się możliwość przejęcia reprezentacji Francji - ostatecznie nową umowę otrzymał Didier Deschamps.

Nazwisko Zidane'a przewija się w kontekście kilku klubów, w tym szczególnie Bayernu Monachium. Hiszpańskie media przekonują, że współpraca z niemieckim gigantem jest możliwa - narracja w niemieckich mediach jest zupełnie odmienna.

„L’Équipe” utrzymuje, że 51-latek nie myśli o pracy w Bawarii. Zamiast tego wnikliwie obserwuje sytuację w Manchesterze United, w którym niejasna jest przyszłość Erika ten Haga.

To właśnie za sterami klubu z Old Trafford wolałby zasiąść trzykrotny zdobywca Ligi Mistrzów.

„Manchester Evening News” zapewnia, że Jim Ratcliffe z pewnością pomyślał o Francuzie. Może jednak nie odważyć się podjąć się tak dużego ryzyka na początku swych rządów.

Zidane osiągnął w swej krótkiej karierze szkoleniowca sporo, ale tylko w Realu Madryt. Nie wiadomo, czy odnalazłby się w realiach Premier League. Spory problem stanowi dodatkowo brak znajomości języka angielskiego, a to znaczna przeszkoda w procesie płynnej komunikacji.

„To efektowne nazwisko, ale byłoby to ryzykowne. United nie stać na hazard” - czytamy w we wspomnianym powyżej źródle.