Żona Josué postawiła sprawę jasno. Odpowiedziała kibicowi

W poniedziałek Joana Fonseca udostępniła na Instagram Stories rolkę przedstawiającą biegnące małe zwierzątko z podpisem: „Ja uciekająca, kiedy nadejdzie dzień, w którym będę musiała wszystko spakować i jechać do Portugalii”. Josué podał to dalej, kwitując komentarz żony emotikoną „facepalmu”.

Chociaż na dobrą sprawę nic to jeszcze nie oznacza, wzbudziło spore poruszenie wśród kibiców Legii Warszawa.

„Jego żona baaaardzo nalega na wyprowadzkę, groziła, że zabierze córkę i się wyprowadzi - a wiemy jak bardzo ważna jest dla niego córka” - napisał jeden z użytkowników na Twitterze.

Jego komentarzem zainteresowała się sama Portugalka.

„Witam, proszę pana. Oczekuję tylko szacunku w związku z niektórymi rzeczami, które pan lub inne osoby mogą powiedzieć. Lubię mieszkać w Warszawie, to nie moja decyzja, czy wyjechać, czy zostać. W mojej opinii takie decyzje nie dotyczą żon, nie zarządzam klubem. Jestem szczęśliwa, kiedy szczęśliwy jest Josué i kiedy jest chciany” - napisała Fonseca, podkreślając, że pojawiające się informacje, w których przewija się jej postać, nie są zgodne z prawdą.

Kontrakt Josué z Legią obowiązuje tylko do 30 czerwca. Różne źródła podejmowały w ostatnim czasie temat tego, czy zostanie w Warszawie, czy nie. Obecnie tak naprawdę nie wiadomo, który scenariusz jest bliżej realizacji.