Xabi Alonso, a więc trener rewelacyjnego w tym sezonie Bayeru Leverkusen, jest według wielu źródeł kandydatem na nowego szkoleniowca Bayernu Monachium i Liverpoolu, z których po sezonie odejdą Thomas Tuchel oraz Jürgen Klopp. Wpisuje się to w rzekome plany trenerskie Hiszpana, który po „Aptekarzach” chce ponoć pracować właśnie w jednym z klubów, w których występował jako piłkarz - Bayernie, „The Reds” lub Realu Madryt.
Ostatnio Christopher Michel zasugerował, że numer jeden na liście 42-latka zajmują „Królewscy” i chociaż Alonso może odejść z Leverkusen już tego lata, niewykluczone jest też, iż poczeka na zwolnienie się posady w stolicy Hiszpanii.
Inni dziennikarze się do tego nie odnieśli. W poniedziałek Santi Aouna nazwał kontakty, do których doszło między Liverpoolem a szkoleniowcem, pozytywnymi i dał do zrozumienia, że przynajmniej w tym momencie byłby on bardziej podekscytowany podjęciem pracy w Anglii aniżeli w Bawarii.
Wpis w podobnym tonie na Twitterze zamieścił Sacha Tavolieri, który już wcześniej informował o kontakcie między stronami, ale podkreślił, że Alonso przekazał władzom „The Reds”, iż nie podejmie żadnej decyzji przed finiszem rozgrywek.
„Xabi Alonso jest coraz bliżej Liverpoolu… Hiszpański trener przedstawił swoje zdanie po kilku rozmowach między jego otoczeniem a zarządem klubu. Nawet jeśli Bayern będzie naciskał, wydaje się mniej prawdopodobne, by szkoleniowiec Bayeru kontynuował pracę w Bundeslidze. Poczekamy, zobaczymy” - można przeczytać.