Anthony Martial opuścił ośrodek treningowy Manchesteru United po zaledwie czterech minutach

Dziennik zauważył, że Francuz o godzinie 8.55 wjechał do bazy w Carrington, a po zaledwie czterech minutach ją opuścił. Powód takiego stanu rzeczy jest prozaiczny. Piłkarze „Czerwonych Diabłów” trenują o różnych porach i 27-latek po prostu pomylił godzinę rozpoczęcia zajęć. Zawodnicy bowiem w czwartek mają zaplanowany trening popołudniowy.

Francuz w dwóch ostatnich spotkaniach Manchesteru United wychodził w podstawowej „jedenastce”, a w starciu z Arsenalem zmienił go Rasmus Højlund, który docelowo ma być numerem jeden w ataku dla Erika ten Haga.

Dziennikarze „Daily Mail” przy okazji dodali, że dyrektor sportowy, John Murtough, oraz dyrektor generalny, Richard Arnold, zaangażowali się w rozmowy między holenderskim szkoleniowcem a Jadonem Sancho, aby ugasić ich konflikt.

Przypomnijmy, że ten pierwszy nie zabrał zawodnika do kadry meczowej na starcie z Arsenalem, zarzucając mu niezadowalającą postawę na treningach. Skrzydłowy w mediach społecznościowych stanowczo temu zaprzeczył i nazwał siebie kozłem ofiarnym.

23-latek usunął wpis stojący na kontrze do słów trenera, co w klubie postrzega się jako pierwszy krok do rozwiązania sytuacji. Prawdziwym papierkiem lakmusowym będzie jednak to, czy Sancho znajdzie się w kadrze na starcia z Brighton i Bayernem Monachium.

„Czerwone Diabły” po czterech kolejkach mają na swoim koncie sześć punktów i zajmują 11. miejsce w tabeli. Ich najbliższy rywal jest szósty i zgromadził o trzy „oczka” więcej.