Azjatycka reprezentacja grozi bojkotem eliminacji Mistrzostw Świata

Reprezentacja Afganistanu przeszła pierwszą fazę eliminacji po pokonaniu w dwumeczu Mongolii 2:0.

Teraz ma się zmierzy się w fazie grupowej z Katarem, Kuwejtem i Indiami. 16 listopada ma dojść do starcia z gospodarzami ubiegłorocznego mundialu, jednak teraz to spotkanie stanęło pod znakiem zapytania.

Do FIFA i Azjatyckiej Konfederacji Piłki Nożnej został wystosowany list, w którym reprezentanci przedstawiają zarzuty względem krajowej federacji.

„Na ostatnim obozie pojawiła się kropla, która przelała czarę goryczy i spowodowała, że duża grupa z nas zdecydowała, że mamy dość - 18 graczy zebrało się i powiedziało - Jeśli mamy iść naprzód, musimy położyć temu kres. Naprawdę chcemy zmian. Chcemy pomóc krajowym graczom, ponieważ pieniądze, które federacja otrzymuje od FIFA, nie są wykorzystywane we właściwy sposób. Mamy najgorsze możliwe loty i musimy zatrzymywać się w niespełniających norm hotelach. Zebraliśmy się jako grupa, ponieważ chcemy, aby piłka nożna w Afganistanie poszła naprzód, a wierzymy, że nie pójdzie naprzód z ludźmi, którzy obecnie rządzą” - brzmi komunikat podpisany przez Noora Husina, Farshada Noora i Faysala Shayesteha, którzy zostali przedstawicielami oburzonych zawodników.

Twierdzą oni, że w związku dochodzi do defraudacji pieniędzy od FIFA. Za niskiej jakości usługi mają być wystawiane bardzo wysokie rachunki, by nadwyżką mogli wzbogacić się miejscowi działacze. Mieli oni też zająć dla siebie część premii, która przysługiwała piłkarzom za awans do drugiej rundy eliminacji.

„Od czasu zmiany zarządu w sierpniu 2021 r. na konto federacji piłkarskiej nie wpłynęły żadne środki z FIFA ani ze źródeł zewnętrznych. W związku z tym wszelkie wcześniejsze działania dotyczące tej kwestii nie są mi znane” - odpowiedział na zarzuty sekretarz generalny AFF, Behram Siddiqui.

FIFA ma już zajmować się tą sprawą i badać czy zarzuty afgańskich piłkarzy względem krajowej federacji są prawdziwe.