31-latek został pozyskany przez Sevillę tuż przed zamknięciem letniego okna transferowego, a na konto West Hamu trafiło blisko osiem milionów euro. Monchi spełnił w ten sposób życzenie Julena Lopeteguiego, który nalegał na angaż doświadczonego atakującego.
Meksykanin nie może jednak zaliczyć kilku ostatnich miesięcy do udanych, podczas których to w 15 występach zanotował zaledwie trzy trafienia (ostatnie 27 października w starciu z Getafe). Z tego powodu, kiedy Los Angeles Galaxy wyraziło zainteresowanie jego sprowadzeniem, zarówno zawodnik, jak i jego pracodawca zareagowali na to z entuzjazmem.
W ostatnim czasie rozmowy nabrały rozpędu i jak donosi „AS”, Chicharito od przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych dzielą już właściwie godziny. „The Gals” na konto „Los Sevillistas” mają przelać 10 milionów dolarów (około dziewięciu milionów euro), a 109-krotny reprezentant Meksyku dzięki transferowi może niemal podwoić swoje dotychczasowe zarobki, gdyż to samo źródło informuje, że Amerykanie są gotowi płacić mu bagatela 7,2 miliona dolarów rocznie.
Dodajmy tylko, że doświadczony środkowy napastnik w zespole z Los Angeles ma zastąpić Zlatana Ibrahimovicia. Szwed bowiem zdecydował się nie przedłużać wygasającego z końcem grudnia 2019 roku kontraktu i na zasadzie wolnego transferu dołączył do Milanu.
Chicharito podczas swojej bogatej kariery występował w takich klubach jak Manchester United, Real Madryt czy Bayer Leverkusen, gromadząc w samej Lidze Mistrzów 14 goli w 46 meczach.
Jeśli transfer dojdzie do skutku, a wszystko na to wskazuje, dla Sevilli będzie już druga po odejściu Munasa Dabbur do Hoffenheim strata zawodnika z formacji ofensywnej. To z kolei może oznaczać, że na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán w niedalekiej przyszłości trafi dwóch nowych atakujących.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
