Gwiazda czuje się w PSG coraz gorzej. „Jest odizolowany”

Paris Saint-Germain zaliczyło kolejny restart projektu. Coraz większe zrezygnowanie widać u Marquinhosa, który czuje się w klubie samotny - donosi „L'Équipe”.

Po kolejnym nieudanym sezonie Paris Saint-Germain wcisnęło przycisk resetu. Z klubu odeszli Neymar, Lionel Messi czy Marco Verratti, robiąc miejsce dla nowych gwiazd.

Paryżanie sprowadzili Randala Kolo Muaniego, Ousmane'a Dembélé, Manuela Ugarte, Gonçalo Ramosa czy Milana Škriniara. Nowa gwardia ma zapewnić sukces i upragniony triumf w Lidze Mistrzów. Początki są jednak trudne.

Wszystkie te przemiany obserwuje z boku Marquinhos, który trafiał na Parc des Princes jeszcze w 2013 roku, gdy wielki projekt dopiero raczkował. Przez lata nawiązał świetną więź z Thiago Silvą, Verrattim, a później z Neymarem. W klubie nie ma już żadnego z nich.

Szczególnie brak tej ostatniej dwójki doskwiera Brazylijczykowi. Zdaniem „L'Équipe” czuje się on odizolowany od reszty składu. Nie ma w zespole żadnego bliskiego przyjaciela.

Już latem mówiło się sporo o możliwym odejściu 29-latka. Plotki nasiliły się, gdy nie stawiał na niego od początku Luis Enrique. Ostatecznie kapitan wrócił do pierwszego składu.

Kontrakt Marquinhosa wygasa dopiero latem 2028 roku, a więc PSG z pewnością chciałoby zarobić na rozstaniu. Niewykluczone, że w następnym letnim mercato temat transferu znowu odżyje. Wątpliwe jednak, by on sam naciskał na odejście.

Defensor z São Paulo w barwach mistrzów Francji rozegrał już 415 spotkań.