Reprezentacja Polski od kilku miesięcy jest prowadzona przez Fernando Santosa. Kiedy Portugalczyk pojawił się nad Wisłą, mówiono o tym, że do jego sztabu dołączą dwaj asystenci: Łukasz Piszczek oraz Tomasz Kaczmarek.
Ostatecznie jednak żaden z nich nie pracuje przy drużynie narodowej.
Dlaczego były zawodnik między innymi Borussii Dortmund ostatecznie nie dołączył do reprezentacji Polski? O tym opowiedział w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.
- Staram się być człowiekiem odpowiedzialnym. Pewnie można byłoby popłynąć na fali euforii, stwierdzić, że przecież super być asystentem w kadrze. Wiem jednak, że to obowiązki, z których musisz się wywiązać. Jestem w takim okresie, że nie mógłbym w stu procentach skoncentrować się na pracy w sztabie - stwierdził.
- Chcę, by to wybrzmiało bardzo mocno - dla mnie to duża nobilitacja, że w ogóle pojawił się taki pomysł. Odbyłem spotkanie z Fernando Santosem. Wszystko działo się bardzo szybko. Tak jak mówię – staram się być odpowiedzialny. Nie mogę z dnia na dzień zostawić różnych projektów. Życie to wybory. Dlatego poinformowałem prezesa Kuleszę, że nie mogę dołączyć do sztabu Fernando Santosa. Ale mocno kibicuję, by reprezentacja awansowała na ME - dodał.
Cały wywiad można przeczytać w tym miejscu.