Inter stawia zaporowe warunki „Dumie Katalonii”, dlatego ta postanowiła poszukać innych opcji na środek ataku. Jedną z nich jest właśnie Boadu, który był jednym z objawień przedwcześnie zakończonego sezonu Eredivisie.
19-latek w obecnych rozgrywkach w sumie strzelił dla AZ Alkmaar 20 goli, w tym aż 14 w lidze. Miał dużą szansę powalczyć ze swoim klubem o mistrzostwo Holandii, a indywidualnie o koronę króla strzelców. W momencie przerwania ligi Steven Berghuis i Cyriel Dessers mieli na swoich kontach zaledwie jedno trafienie więcej od swojego młodszego kolegi.
Mimo braku nagrody Badou może miniony rok i tak zaliczyć do bardzo udanych. Wraz z Calvinem Stengsem i Oussamą Idrissim stworzył ofensywne trio, które w sumie zdobyło dla AZ aż 47 goli. Nic więc dziwnego, że jego dobra postawa na holenderskich boiskach wzbudziła zainteresowanie ze strony europejskich gigantów.
Już zimą do Sevilli chciał go sprowadzić Monchi, ale ostatecznie do stolicy Andaluzji trafił Youssef En-Nesyri. O zatrudnieniu Badou poważnie myśleli też na Półwyspie Apenińskim. Włoskie media donosiły o tym, że w swoich szeregach chętnie widzieliby go działacze Milanu oraz Juventusu.
Teraz do akcji wkroczyła Barcelona. Jak przyznaje „Mundo Deporitvo”, w stolicy Katalonii zdają sobie sprawę, że 19-latek to bardzo perspektywiczny zawodnik, którego kariera może nabrać jeszcze większego rozpędu po przyszłorocznym Euro. Badou w listopadzie ubiegłego roku zadebiutował w reprezentacji Holandii i już w pierwszym swoim meczu przeciwko Estonii strzelił premierowego gola dla „Oranje”. Niewykluczone więc, że „Blaugrana” spróbuje ściągnąć go na Camp Nou już tego lata.